Poznałam dwóch facetów, którzy wstępnie są dla mnie idealni. Z jednym jesteśmy na fb - pogadaliśmy intensywnie 3 dni, po czym facet odzywa się od czasu do czasu, raz na tydzień, albo i rzadziej. NIE KAPUJĘ CZEMU. Twierdzi, że podobam się mu, wie, że mam dzieci, sam pracuje z dziećmi, niby wszystko jest ok. Szkoda czasu, bo im dalej w las tym bardziej stajesz się matką, niż partnerką. Tu nie o to chodzi aby facet był niewiadomo jaki ale aby po prostu nie uwieszał się na kobiecie. Sorry ale nie może być tak w związku, że on nie jest za nic odpowiedzialny. Trwałam w tym tyle lat bo liczyłam, że sie zmieni ha ha ha. Ano temu, że mu nie było fajnie, a to że mówił, że było, to tak samo jak kobiety mawiają - to nie ten facet, ale potem było miło, albo wcale odpowiedzi, by przykrości nie robić. Jeśli dochodzi do spotkania i dziewczyna się podoba, fajnie się rozmawia, to czemu nie spotkać się nast. raz., przecież też będzie fajnie i miło Tzn. od czasu do czasu jeśli facet też się odzywa i jest wszystko ok, to kobieta też powinna sie pierwsza odezwać. Ale rzadziej niż on i np. jesli on nie odbiera nie powinna wydzwaniać do Nie zawsze potrafią i nie zawsze chcą ukryć swoje zaangażowanie, ale często właśnie tym odstraszają mężczyznę, który stopniowo wycofuje się. Zdarza się, że facet wycofuje się na chwilę. Może być bardzo zainteresowany, ale jednocześnie chciałby sprawdzić Ciebie. Powodem są sprzeczne sygnały, które wysyłasz. Nigdy nie wiesz, jak on się zachowa, jaki ona będzie miała humor. Jeśli Twój partner jest często niezdecydowany, ciągle zmienia zdanie, ma wątpliwości co do uczucia do Ciebie, a Ty ciągle czekasz w niepokoju, jak to dzisiaj będzie z tym jego humorem - to także zachowania toksyczne mające na celu "trzymać Cię w szachu", a nawet uzależniać od siebie. 8X3QnL. zapytał(a) o 18:15 Mój facet obraził się za nic co zrobić? Proszę o pomoc! On jest taki że jak sie obrazi to może nie pisac pare chciał sie spotkać ( spotykamy sie 3razy w tyg zazwyczaj piątki i weekendy bo musimy sie uczyc) wracając miałam sie z nim spotkać lecz zajęcia miałam do 15 20 i napisałąm ze nie bardzo mam czas bo musie sie uczyc ale w koncu znalazłam czas do 18,pod jego szkołą byłabym ok 16 a ten napisał żebym sie nie spieszyła bo on konczy o 17 to powiedziałąm ze ide do domu bo nie bede godziny czekać na niego na dworze bo było zimno...a on ok , w domu zapytałam czy widzimy sie w sobote (wczesniej gadał ze tak) a odpisał że nie wie i napisałąm ok i od 17 nie napisałąm o 9 pozniej 10 i ogl wysłałam z 4 sms'y ok 12 odpisał co chce,a ja sie pytam czemu sie nie odzywa czy jest zły a moze nie ma czasu,odpsał że to i sie zapytałam czemu niby zły a on nara ! No kurcze i nie wiem o co chodzi...teraz napisałąm czy nadal jest zły (choć nwm za co bo nie chce powiedziec) napisał ze tak to ja napisałąm ze pa...I nie wiem czy nie odpuścić (jak zawsze) i pisać do niego czy dać mu spokój... widac jak mu ''zależy''...bo wkurza sie za nic a ja nie wiem o co chodzi...a ja zawsze przepraszam go choc nie mam za co ,ale nie lubie sie kłócić :/ co zrobić? wygarnąć mu czy nie pisac czy co Odpowiedzi Madika50 odpowiedział(a) o 18:19 Nie odpisuj mu jeżeli mu na tobie zależy to sam odpisze :) MarS2 odpowiedział(a) o 18:24 Jeśli się obraził, to go totalnie olej, bo to [[CENZURA]] a nie facet. MarcinQB odpowiedział(a) o 18:41 Jeżeli facet się obraża na takie rzeczy w zasadzie to jeśli w ogóle się obraża zmień go nie zasługuje na miano mężczyzny. Pozdrawiam. Możesz się ze mną nie zgodzić, ale tak mogą zachowywać się ludzie, którzy są w małżeństwie i nudzą się już sobą i nie za bardzo chce im się spotykać. Nie wiem ile czasu jesteście razem ale na pewno jesteście młodzi więc powinniście się cieszyć tym, że macie siebie i czekać z niecierpliwością na spotkanie. A z twojego opisu wynika, że oboje się męczycie sobą. Pomyśl trochę nad tym. A swoją drogą on nie powinien się tak zachowywać. To dziecinne zachowanie. Może wasze uczucie się wypaliło a może po prostu przechodzicie kryzys. Mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnicie, ale jeśli nie to pomyśl czy nie zasługujesz na kogoś innego. Zwłaszcza jeśli tak się do Ciebie zwraca. Jeśli teraz się do Ciebie tak odzywa to co będzie za parę lat... Nie martw się, porozmawiaj z nim i zrób to co uważasz za słuszne ;) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Obrażanie się praktycznie nikomu z nas nie jest obce. Pewnie nie raz obraziłeś/aś się na kogoś lub ktoś obraził się na Ciebie. Można śmiało powiedzieć, że każdy z nas doświadczył focha lub urażonego ego. Jednak teraz przyszedł najwyższy czas spojrzeć na obrażanie się z dystansem i sprawdzić, jak wiele cierpienia ono ze sobą niesie… Obrażamy się z wielu różnych powodów i pod wpływem przeróżnych sytuacji. Jednak przeważnie jest ono związane z nieumiejętną próbą zamanifestowania swojej niezgody na określone zachowanie. Poprzez obrażenie się próbujemy sobie poradzić z sytuacją, która jest dla nas niekorzystna. Obrażamy się także wtedy, kiedy nie potrafimy kogoś do czegoś przekonać. Tracimy cierpliwość i obrażamy się. Tylko na kogo? Czy w tej sytuacji oby na pewno obrażamy się na kogoś kto nie chce nam ulec, a może obrażamy się na siebie bo zawodzimy? Sięgając do mojej przeszłości muszę przyznać, że niejednokrotnie się na kogoś obrażałam. W ten sposób manifestowałam, że nie zgadzam się na pewne rzeczy. Jednak obrażanie się nic dobrego mi nie przynosiło. Jedynie potęgowało we mnie złość, a także smutek. Mogę śmiało napisać, że obrażałam się bo byłam nieporadna. Nie potrafiłam właściwie zadbać o swoje granice i potrzeby. W sytuacjach dla mnie trudnych i bardzo obciążających wolałam unieść się dumą i po prostu się obrazić. Wiązało się to z tym, że przez dłuższy czas nie odzywałam się, ignorowałam tę osobę, a nawet unikałam z nią kontaktu. Przez taką postawę chciałam komuś pokazać, że źle robi. Jednak jak to w życiu bywa – nic to nie dawało, a ja cierpiałam jeszcze bardziej. Dzisiaj wiem, że był to ogromny błąd, ponieważ sama siebie krzywdziłam. Obecnie jest inaczej. Staram się jak mogę, aby się nie obrażać. Za to praktykuję rozmowę i jeszcze raz rozmowę. Z odwagą mówię o swoich uczuciach i emocjach. Nie winię też innych osób za to co czuję. Dobrze wiem, że tylko ja sama jestem odpowiedzialna za to, co dzieje się w środku mnie. Wiem również, że nie jestem ideałem i czasem moje emocje biorą górę. Jednak nie zostaję obojętna wobec tej sytuacji, a wszystko dla własnego dobra. W takich momentach zastanawiam się skąd taka reakcja, dlaczego pomimo coraz to większej samoświadomości zareagowałam tak, jak już nie chciałam się zachowywać. Takie samobadanie daje mi możliwość przyjrzenia się przeszłym schematom, które siedzą głęboko we mnie ukryte. Nie wszystkie jeszcze udało mi się odkryć. Choć ja nie jestem ich świadoma, to moja podświadomość zbyt dobrze o nich pamięta i w trudnych momentach kieruje się schematem: trudna sytuacja -> emocje -> myśli -> działanie. Przeanalizowanie tego postępowania jest niebywale pomocne, aby ponownie odzyskać kontrolę nad sobą. Dodam, że na przestrzeni własnego samorozwoju zauważyłam jeszcze kilka ważnych zmian. Bowiem kiedyś obrażałam się nawet na osoby które były dla mnie małoznaczące. To też było dla mnie złe. Dlatego dzisiaj takie osoby określam jako mi obojętne. A w monetach, w których takowe obojętne mi osoby próbują przekroczyć moje granice, to zawsze reaguję asertywnością. Co zabiera obrażanie się? Jedno jest pewne obrażanie się odbiera nam radość życia. Zamiast skupiać się na tym co dobre, to wgłębi duszy cierpimy. Przed samym obrażeniem się pojawiają się w nas bardzo trudne emocje, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. A nieumiejętność ich wyrażenia zostaje przekuta w foch lub urażone ego, co dalej tylko te emocje potęguje i nasila. Choć samo obrażanie się jest dla nas bardzo krzywdzące, to jednak czasem tak po prostu jest łatwiej. Chociaż to łatwiej nie jest dobre. Cierpimy na tym my i nasi najbliżsi. Jak przestać się obrażać? Z nauką nie obrażania się jest różnie, ale jeśli czujesz tak jak ja, że ono nie powinno wieść prymu w Twoim życiu, to zachęcam Cię do refleksji i przyjrzenia się pewnym sprawom z dystansem. Po pierwsze musisz wiedzieć, że masz pełne prawo do swoich uczuć, a także masz pełne prawo do ich wyrażania. Nie dław się nimi, a wyraź je zanim pokierujesz się dotychczasowym nawykiem obrażania się. Kolejno pamiętaj, że masz prawo do sowich praw i do obrony granic, które są przez inne osoby przekraczane. Jednak zanim staniesz do boju, to zastanów się, czy oby na pewno dobrze zrozumiałeś/aś to, co druga strona relacji chce Ci przekazać. W tym będą bardzo pomocne pytania, które warto takiej osobie zadać. Bowiem każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo do swoich ułomności i co za tym idzie do nieumiejętnego formułowania wypowiadanych zdań. Tak więc, zanim się obrazić na kogoś bo ten ktoś coś nieodpowiedniego powiedział, to upewniaj się minimum dwa razy, czy dobrze rozumiesz usłyszany komunikat. Pamiętaj, że żaden komentarz, ani słowa nie zmienią Twojego życia. Choć słowa czasem bolą, to jednak Ty nie nadawaj im większej mocy. Warto również odrobić lekcję śmiania się z samego siebie. Bowiem jest to umiejętność bardzo rzadka i nieliczni ją opanowali. Zanim się obrazisz spójrz na pewne sprawy z dystansem. Świat nie musi być przeraźliwie poważny. Jednak w tej kwestii bądź ostrożny, ponieważ ktoś kto śmieje się z Ciebie zbyt często – nie ma do tego prawa. Tutaj warto zareagować i tak jak napisałam powyżej wyrazić swoje zdanie w tej kwestii. Naukę nie obrażania się można także przepracować podczas terapii. Do czego zachęcam. Co z osobami, które nie potrafią się obrażać? Choć obrażanie się bardzo mocno wpisało się w nasze obecne realia, to niestety ale istnieją również takie osoby, które obrażać się nie potrafią. Napisałam „niestety” ponieważ takie osoby często wykazują się uległością i poddaństwem. Wolą ulec innym, nawet własnym kosztem, niż przyjrzeć się własnym emocjom z boku. Takie osoby przeważnie są ofiarami toksycznych osób, które wykorzystują własne obrażenie się do tego, aby rządzić drugą stroną relacji. A jeśli obrażenie się już raz pomogło – przyniosło „zwycięstwo”, to jest duże prawdopodobieństwo, że posłużą się nim wielokrotnie. Toksyczne osoby potrafią obrazić się na wszystko i na wszystkich, ponieważ zawsze chcą być górą. Ich zdanie jest najważniejsze, a jak tak nie jest, to poprzez obrażenie się zamanifestują, że zostali urażeni, a nawet „dogłębnie skrzywdzeni”. Obrażają się nawet za słowa, które nie są obraźliwe. Bardzo często są skrajnie podatni na wszystko i wszystkich. Reasumując, obrażanie się samo w sobie nie jest złe. A takie nie jest, jeśli przynosi refleksję i sprzyja poukładaniu sobie pewnych spraw w głowie. Tak więc, obrażanie się nie jest złe jeśli pociąga za sobą naukę innego wyrażanie tego, co jest dla nas dobre. Jednak zawsze i wszędzie warto być uważnym na to, w jaki sposób się obrażamy, bowiem może ono wiązać się z ogromnymi konsekwencjami, których później chcielibyśmy uniknąć. Warto zachować ostrożność, a co najważniejsze nauczyć się asertywności i otwartości w wyrażaniu swoich uczuć i emocji. A jeśli taki sposób działania nie przynosi efektów, to warto zastanowić się, czy oby na pewno określona relacja jest odpowiednia. Może się okazać, że nie jest, że mamy do czynienia z toksycznym człowiekiem, który tak jak napisałam powyżej zawsze będzie miał w głębokim poważaniu nasze potrzeby. Czasem po prostu zamiast się obrazić lepiej sobie odpuścić i uwolnić się od cierpienia. Daj znać co myślisz o obrażaniu się? Jakie refleksje się w Tobie pojawiły po przeczytaniu dzisiejszego wpisu? Z niecierpliwością czekam na wieści od Ciebie w komentarzu poniżej. Autorka: AGNIESZKA ZBLEWSKA ODSZUKAJ RADOŚĆ W KILKU SŁOWACH - CZYTAJ i UCZ SIĘ DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ „DZIENNIK MIŁOŚCI WŁASNEJ” to e-book dla każdego, kto chce zacząć siebie kochać. To propozycja dla wszystkich którzy pragną patrzeć na siebie oczami szacunku, zrozumienia, akceptacji i wdzięczności ❤❤❤ (więcej…) CZYTAJ ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE ELIKSIR PEWNOŚCI SIEBIE, czyli jak pokonać wewnętrzne i zewnętrzne blokady? Istnieją takie momenty, w których z wielkim cierpieniem na duszy wątpimy w siebie. Nie czujemy się zbyt dobrze we własnej skórze, odczuwamy ucisk w gardle, nogi odmawiają posłuszeństwa, a serce zbyt szybko zaczyna bić. Człowiek sam ze sobą czuje się źle. A wszystko z powodu kulejącej pewności siebie, która daje o sobie znać, w takich momentach, które są dla nas nazbyt obciążające. Dlatego postanowiłam napisać książkę, która dokładnie zobrazuje, jak stać się pewnym siebie człowiekiem. (więcej…) CZYTAJ Źródła braku pewności siebie, czyli skąd u ludzi niskie poczucie wartości? „Źródła braku pewności siebie” to e-book dla każdego, kto chce wziąć pewność siebie w swoje ręce i podjąć decyzję, co dalej powinien z nią zrobić. To nade wszystko źródło schematów głęboko zakorzenionych w podświadomości. To prawda o tym skąd u ludzi niskie poczucie wartości, jak również o tym, co wpływało i wpływa cały czas na naszą pewność siebie. W e-booku: (więcej…) CZYTAJ TOXIC 2, jak poradzić sobie z miłością, która Cię niszczy? Toksyczna więź… Coraz bardziej świadomi, a jednak wciąż tak bardzo nieświadomi… Niestety wciąż zbyt wiele osób tkwi w toksycznych relacjach, całkowicie rujnując swoje zdrowie psychiczne. Nazbyt wiele osób wciąż nieświadomie oddaje swoje życie w ręce wampira emocjonalnego. Traci wszystko – szczęście, radość, poczucie bezpieczeństwa, spokój, swoje prawa, zdrowie i to wszystko w imię zasad, które zostały zbudowane przez toksycznego wampira. Jednak w życiu każdego z nas przychodzi taki moment w których pragniemy tylko jednego – wolności i rozumienia… Czy należysz do tych osób? (więcej…) CZYTAJ TOXIC, jak sobie radzić z osobami, które utrudniają Ci życie? Emocjonalnie wykorzystani… Emocjonalny wampir to szantażysta o wielu twarzach. Gra i wykorzystuje – owija sobie nas wokół palca i nawet nie wiemy kiedy, a już zachowujemy się tak, jak on sobie tego życzy. To nie Twoja wina!!! Emocjonalny szantażysta to cholerny manipulator – wykorzysta wszystko i wszystkich, by zdobyć to, co jest mu w danej chwili potrzebne. W nosie ma uczucia innych – najważniejsze to podbudowanie własnego ego… Najtrudniejszy moment naszego życia to ten, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę z faktu, że ta osoba nas krzywdzi. Ciągła krytyka, obgadywanie, niedorzeczne plotki, brak szacunku, obojętność ze strony bliskich… Odczuwasz to u siebie w życiu? (więcej…) CZYTAJ CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI Sztuka perswazji to sposób na życie… Choć mylona z manipulacją, to jednak jest bardzo daleka od tego postępowania… Perswazja to sposób przekonywania do własnych racji bez wpływu na zdrowie innej osoby. Pomaga dojść do konsensusu poprzez dyskusję zainteresowanych stron nad zaistniałym problemem – tym samym otwiera drogę do jego rozwiązania. Jest również nieodzownym czynnikiem łagodzącym wszelkie kłótnie, czy spory. Należy pamięć, że perswazja nie polega na zmuszaniu, jak to lubi robić manipulacja. Perswazja nigdy nie jest powiązana z kłamstwem, czy mówieniem nieprawdy. Skupia się przede wszystkim na argumentowaniu danych twierdzeń i postaw w sposób rzeczowy i kompetentny. …ale dość z teorią… Czas zobaczyć, czego nauczy nas CZARNA KSIĘGA PERSWAZJI… Publikacji pomoże przede wszystkim opanować bezcenne techniki życia wśród wielu różnych osobowości… (więcej…) CZYTAJ DEPRESJA NIEWIDZIALNY WRÓG DEPRESJA WCIĄŻ OBECNA… Do tej pory na temat depresji powstało wiele książek, jednak wszystkie „jakieś takieś”… Niby służą pomocą, a wciąż zbyt wiele w nich skomplikowanych terminów… Zbyt mało poradników – zbyt mało prostych przekazów… Dzisiaj chcę Ci przedstawić pozycję, która jest daleka od medycznych nierozumianych słów. Nie znajdziesz tu nic trudnego do zrozumienia. Ta książka jest napisana, by służyć i pomagać – ma zwiększyć świadomość samego chorującego, jak i jego najbliższych, którzy walczą razem z nim. (więcej…) CZYTAJ ZBURZĘ TEN MUR CZAS NA ZMIANY… Czy masz czasem tak, że gdziekolwiek się ruszysz, to napotykasz na mur? Próbujesz coś zmienić, coś osiągnąć, ale nic się nie zmienia? Jest pewien sposób na to… Czas zburzyć ten okropny mur, który przez lata budowany był przez porażki, negatywne myśli, krzywdzące opinie, brak pewności siebie, trudne dzieciństwo, okrutne utarte schematy… Wszystko, czego teraz potrzebujesz, to uświadomienie sobie, jak dotrzeć do własnego szczęścia. Dzięki tej książce odzyskać siebie – zrozumiesz i zaakceptujesz, a przede wszystkim nauczysz się prawdziwie żyć. Trener rozwoju osobistego pomoże Ci zrozumieć, co to znaczy żyć pełnią życia. (więcej…) CZYTAJ WŁADCA SŁOWA Władca słowa… Jak skutecznie i celnie wymierzać słowo, aby osiągnąć władzę nad ludzkimi emocjami? Książka, której opis właśnie czytasz, stawia sobie za cel dać Ci władzę nad ludzkimi emocjami. Będzie tu mowa o tym, jak możesz się nauczyć sięgać poza racjonalne motywy innych ludzi i oddziaływać bezpośrednio na ich instynkty, rozbudzając i rozpalając swymi słowami ich wyobraźnię. Pokażemy Ci, w jaki sposób, sięgając poza racjonalne motywy słuchacza, możesz rozpalać wyobraźnię samymi słowami. Czyli, w skrócie, dowiesz się przede wszystkim… Nauczy się – Jak bezpośrednio wpływać na ludzkie instynkty, emocje i wyobraźnię, sprawiając, że wszelkie Twoje sugestie staną się nieodparcie fascynujące, zniewalające i hipnotyczne? (więcej…) CZYTAJ POTĘGA ŻYCIA – Jak zacząć od nowa, nie zmieniając wszystkiego wokół? Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia staje oko w oko z potrzebą zmiany, która często przychodzi niespodziewanie i od której tak naprawdę nie ma odwrotu. Zmiana dotyczy różnych sfer naszego życia, ale w dużej mierze będzie krążyć wokół wewnętrznej potrzeby natychmiastowej odmiany własnego losu… Wewnętrzny głos krzyczy: „muszę coś zmienić, bo inaczej zwariuję”… Zmiana jest nieunikniona, a Ty od dzisiaj stajesz się jej mapą i przewodnikiem… (więcej…) CZYTAJ Witajcie dziewczyny! Sprawa jest taka: Chlopak nie odzywa sie do mnie od 2 dni, niby obrazony byl, ale wszytsko sobie wytlumaczylismy i bylo ok. Mislismy sobie dzisiaj wycieczke zalatwiac i w czwartek leciec. On nic - nie odzywa sie, nie odpisuje na sms'y, nie dzwoni. Podejrzewam, ze nie odzywa sie, bo jutro i w niedziele 18nastki kolegow sa, a umawialismy sie, ze nie idzie sam, bo mi tez nigdzie nie wolno wychodzic (zabronil mi wyjscie na Wieczor panienski mojej kuzynki itp.) Ufam mu, ale ni ufam jego kolegom. Zreszta juz nie raz bylo tak, ze obarzal sie na mnie, nie odzywal, a pozniej na imprezy chodzil i po wszytskim pisal normalnie, a jak mialam o to pretensje to mowil "nie marudz". Wiecie jak to jest na wakacyjnych 18nastkach - cieplo, luz, dziewczyny, alkohol - mnie zabrac nigdy nie chcial do swojego srodowiska, nie bylam z nim na ani jednej imprezie.. przepraszam, zmusialam go zeby poszedl ze mna na 100dniowke. -,- A i wowczas chcial swoich "kolegow" zapraszac tam, bo oni sobie dziewczyny chcieli poogladac... No i co teraz robic? On sie nie odzywa, wakacje przepadna- wszytsko przygotowane....a ma 23 lata ... Co o tym wszystkim sądzicie? Prosze, doradzcie cos, bo nie daje rady. :' Na czas imprez się do Ciebie nie odzywa, a potem zachowuje się jakby nigdy nic? Przecież to chore. Weź se znajdź innego. CytatAgataBatycka Na czas imprez się do Ciebie nie odzywa, a potem zachowuje się jakby nigdy nic? Przecież to chore. Weź se znajdź innego. Dokladnie! Juz kilka razy tak robil, jak chcial iśc na mecz z nimi, wiedzial ze ja tez chcialam, a nie chcial mnie zabrac, to znalazl sobie jakis powod, probowal cala wine na mnie zwalic, tak bym to ja jedynie czula sie winna i z nimi jechal, a pozniej, jak wracal .. pytał "żałujesz tego co zrobilas?" Dziwny jest ten wasz związek / Tobie nie wolne ,jemu także ... Zakazy i nakazy ,to nie jest dobra droga bo zakazany owoc lepiej smakuje. On już znalazł sobie z tego wyjście ,po prostu nie odzywa się . Musicie zmodernizować ten związek bo się rozsypie Ale czy on jest warty naprawy ? Ja bym go pogoniła . Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-08-17 17:45 przez Nelii. CytatNelii Dziwny jest ten wasz związek / Tobie nie wolne ,jemu także ... Zakazy i nakazy ,to nie jest dobra droga bo zakazany owoc lepiej smakuje. On już znalazł sobie z tego wyjście ,po prostu nie odzywa się . Musicie zmodernizować ten związek bo się rozsypie Ale czy on jest warty naprawy ? Ja bym go pogoniła . Nie jest warty, czuje sie teraz jakby oszukana, niepotrzebna :| A ja mu jeszcze ostatnio koszulke zamowilam taka fajna - ktora chcial bardzo, zeby niespodzianke zrobic, zeby na ten wyjazd ja sobie wzial... ja dziekuje :' porazka Nie zabiera Cię do swojego środowiska? To jak Wy funkcjonujecie razem? Nie wychodzicie do ludzi? :O CytatDaruma2CytatNelii Dziwny jest ten wasz związek / Tobie nie wolne ,jemu także ... Zakazy i nakazy ,to nie jest dobra droga bo zakazany owoc lepiej smakuje. On już znalazł sobie z tego wyjście ,po prostu nie odzywa się . Musicie zmodernizować ten związek bo się rozsypie Ale czy on jest warty naprawy ? Ja bym go pogoniła . Nie jest warty, czuje sie teraz jakby oszukana, niepotrzebna :| A ja mu jeszcze ostatnio koszulke zamowilam taka fajna - ktora chcial bardzo, zeby niespodzianke zrobic, zeby na ten wyjazd ja sobie wzial... ja dziekuje :' porazka To sama odpowiedziałaś sobie na moje pytanie Zostaw go i nie trać przy nim czasu ,niech się buja ze swoją paczką Znajdziesz faceta z którym ułożysz sobie życie i niejedne wakacje będą niezapomniane w życiu bym nie chciała być z takim kolesiem Cytatmoreloweucho Nie zabiera Cię do swojego środowiska? To jak Wy funkcjonujecie razem? Nie wychodzicie do ludzi? :O Heh, no wlasnie, jak nie ma kolegow to ma mnie - on tak dziala. I szczerze? Ja funkcjonuje tak, ze na niego czekam, jak juz nie bedzie mial pracy, kolegow i wmawiam sobie, ze jest ok, bo nie powinnismy sie ograniczac strasznie. Tyle, ze to dziala tylko w jedna strone! Czasem mam takie dni jak teraz, ze juz nie wytrzymuje ale go kocham. Ile razy mu mowilam, zeby mnie gdzies zabral - nie do drogiej restauracji, ale na jakas impreze itp. Zreszta jego koledzy, pisali do mojej siostry, ze jestem "psychiczna" itp. On niby ich "ustawil" ale dalej sie spotyka./ Wiem dziewczyny, zalamka :' czasami jak czytam te posty to za głowę się chwytam, że takie "związki" istnieją. Źle wam razem, musicie kombinować i błagać żeby móc się pobawić czy to razem czy osobno, jakieś dziwne układy, ciche dni - bezsens totalny. Wolałabym być singlem. jakiś nienormalny ten chłopak. Myśle że nie warto z takim kimś być. On cię traktuje jak niewolnice. Rozkazuje ci i o wszytsko się czepia. Jeśli ważniejsi są dla niego koledzy no to powinaś go zostawić. Bo to nie ma sensu. Ale zrób jak uważasz CytatAgataBatycka Na czas imprez się do Ciebie nie odzywa, a potem zachowuje się jakby nigdy nic? Przecież to chore. Weź se znajdź innego. Kochana i po co Ty z Nim jesteś? Wiem , miłość jest ślepa ale to zwykły palant! Byłam z facetem 5 lat, ja 23 lata, On 24. Ja znałam wszytskich Jego znajomych i zabierał mnie chętnie, On nie znał połowy moich i nie chciał poznać. Ciągła monotonia, przychodził i spał albo nie chciał nigdzie wychodzić żebyśmy byli tylko sami. Biłam się z myślami kupe czasu!! Płakałam, nie wiedziałam co zrobić. Nigdy się nie zdradziliśmy ani nic, ale to nie było to. A jak się zaczynasz zastanawiać co zrobić to znaczy, że to nie ten! Teraz jestem od roku z facetem, z którym przyjaźniłam się 5 lat i spedzaliśmy bardzo dużo czasu. Jestem najszczęśliwsza chyba na świecie i On też I co, jednak warto było ! Życzę Ci powodzenia Zatrzymałam się na słowie "zabronił" i nie czytam już dalej. W ZWIĄZKU nie ma słowa "zabraniać" czy "pozwalać", daruj sobie taki pseudo związek, bo na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Facet, który za każdym razem wybiera kolegów, zamiast swojej dziewczyny to nie jest dobry materiał na partnera. Pora otworzyć oczy. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2016-05-14 14:10:52 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Temat: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Jestem z moim facetem od prawie 9 miesięcy. Kłócimy się często (raczej najczęściej to moja wina ). Pracujemy też razem. On ma specyficzne poczucie humoru, które nie zawsze mi odpowiada. Lubi mnie przezywać (np. od małp, zdarzyła się też czarownica) i często gdy mi się to nie podoba, on ma problem, że ja nie znam się na żartach, nic nie można mi powiedzieć itp. Uważa też, że ciągle coś mi przeszkadza i non stop się obrażam. Chociaż on sam nie jest święty i obraża się bez powodu, nawet na żart, który powiedziałam. Ostatnio znowu się pokłóciliśmy. Nie odzywa się od kilku dni, nie odpisuje na smsy, nie jeździmy razem do pracy, ignoruje w pracy (zawsze obraża się na kilka dni, ale teraz to już poważnie wygląda). W pracy podszedł do mnie, coś tam mówił i za chwilę podniósł kubek wody do góry i ją na mnie wylał. Ja ostatnio jestem bardziej nerwowa przez pracę i studia i zareagowałam za bardzo nerwowo... zaczęłam na niego krzyczeć, wyzwałam od kretynów i powiedziałam, że mam go dość. No i nie odzywa się do mnie. Jednego dnia musiałam się z nim szarpać żeby przez chwilę posłuchał co chcę mu powiedzieć. Cały czas tylko powtarzał, że ja już powiedziałam co o nim myślę. A przecież tak nie jest... Jak go przytuliłam podczas tj szarpaniny to niby się nie wyrywał , ale gdy powiedziałam, że z nim nie zerwałam, a ludzie w związkach rozmawiają i my też musimy, odpowiedział tylko: nie. Ja już nie wiem co mam robić, oszaleję za chwilę. Bardzo go kocham. Mimo moich 24 lat to mój pierwszy taki poważny związek. Nie chcę go stracić. Nie wiem co dalej z nami. Pisałam mu, żeby do mnie przyszedł i żebyśmy porozmawiali. Jeśli nie przyjdzie... boję się o tym nawet myśleć Przepraszałam go, wytłumaczyłam dlaczego tak się stało... jego trzeba wiecznie przepraszać, nawet jeśli nic nie zrobiłam. Nawet jak powiem coś na swoją obronę to on odbiera to jako atak na siebie: znowu ja jestem winny, znowu moja wina, znowu się mnie czepiasz... a ja nigdy nie powiedziałam, że coś jest tylko i wyłącznie jego winą. Nawet jego kolega do niego dzwonił żeby z nim o tym porozmawiać to oczywiście powiedział mu to samo: ciągle się kłócimy i to ja jestem wiecznie wytrzymam tej niepewności dłużej wszystkie wspomnienia stają mi przed oczami... 2 Odpowiedź przez zaklopotana123451 2016-05-14 14:26:00 zaklopotana123451 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-20 Posty: 876 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Witaj. Nie widzisz naprawdę tego, że Twój facet bawi się Tobą, ośmiesza Cię i poniża ?! On nie ma żadnego prawa, aby Cię wyzywać, ani wylewać wody na Ciebie. Tak miłość nie wygląda... Przejrzyj na oczy. "Liczy się nie to, kim ktoś się urodził, ale kim wybrał, by być." 3 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 14:34:24 Ostatnio edytowany przez merryxd (2016-05-14 14:36:54) merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Ja wiem, że to był żart z jego strony, chociaż on już powinien wiedzieć, że takie oblewanie mi się nie podoba (jak kiedyś mnie opryskał wodą z węża w pracy to też się uniosłam). No ale jak on się obrazi to nic do niego nie dociera. Milion smsów wysłałam, dzisiaj czekam na niego o 20. Może przyjdzie i w końcu porozmawiamy żeby więcej kłótni nie było aż tak kolega sam stwierdził, że jesteśmy siebie warci, ale on zachowuje się gorzej niż "baba z okresem". Kiedyś się obrażałam często - to fakt. Ale ja widzę w sobie poprawę, a on nie...Jak jest między nami ok to jest wspaniałym człowiekiem, dba o mnie, martwi się gdy coś mi się dzieje. A podczas kłótni to się zamyka i nic nie dociera... a bardzo czesto się to zdarza. 4 Odpowiedź przez bywalec 2016-05-14 14:39:33 bywalec Zbanowany Banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-01 Posty: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? merryxd napisał/a:Ja wiem, że to był żart z jego strony, chociaż on już powinien wiedzieć, że takie oblewanie mi się nie podoba (jak kiedyś mnie opryskał wodą z węża w pracy to też się uniosłam). No ale jak on się obrazi to nic do niego nie dociera. Milion smsów wysłałam, dzisiaj czekam na niego o 20. Może przyjdzie i w końcu porozmawiamy żeby więcej kłótni nie było aż tak kolega sam stwierdził, że jesteśmy siebie warci, ale on zachowuje się gorzej niż "baba z okresem".Yyyyyy.... Z całym szacunkiem, ale ten Twój "facet" to ma chyba 13 lat, tak? No wybacz, ale to, co opisałaś to raczej nie wyglada na "specyficzne" poczucie humoru, a na zwykłe gówniarskie, "końskie" żarty... Daj sobie spokój z tym dzieciuchem (jesli ma kilkanascie lat, w co watpię) czy prostakiem (w co wierzę po opisie). Wiesz, normalny facet, a tym bardziej mężczyzna wie na czym polegają żarty, i wie na co moze sobie pozwolić. Tylko szczeniaki tak sie zachowują jak opisałaś...Odpuść sobie to indywiduum... 5 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 14:45:38 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?z tym kretynem to sama przesadziłam... ale tłumaczyłam, że tak nie myślę o nim. Tylko on sam może mi mówić, że ma mnie dosyć, że mam okropny charakter itd.... nie rozumiem go. 6 Odpowiedź przez CatLady 2016-05-14 14:45:51 CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Piszesz, że wiesz, że to żart z jego strony - tyle, że te żarty Ciebie nie śmieszą. Dobry żart jest wtedy, gdy obie strony się śmieją. Jego to zwyczajnie nie obchodzi i dalej sobie "żartuje". Zachowuje się jak gówniarz. Tak robią 13-lenie dzieciaki koleżankom pod szkołą, a i to tylko w śmigus facet to zwykły kretyn, znajdź sobie kogoś normalnego. 7 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 14:54:20 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Poczekam, może dzisiaj przyjdzie... nie chcę się z nim rozstawać, chcą pracować nad tym związkiem, ale boję się, że on już nie chce. Może i obrażam się sama często, ale zawsze po jednym dniu już było ok. A on za tego "kretyna" już całkiem się obraził. Raz na początku związku, w odwecie za jakieś jego określenie powiedziałam mu, że zdziadzieje, ale odpisywał mi i na końcu się okazało, ze chciał mi dac nauczkę, bo tylko udawał obrażonego. Ale w końcu zaczął się obrażać na serio... i to porządnie. 8 Odpowiedź przez ruda102 2016-05-14 14:56:24 Ostatnio edytowany przez ruda102 (2016-05-14 14:56:54) ruda102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-10 Posty: 1,238 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Tylko fakt, że to twój pierwszy związek usprawiedliwia, że tę dziecinadę i paradę fochów nazywasz POWAŻNYM związkiem. W tym nie ma nic poważnego. Na pewno o powadze nie świadczy staż - bo staż nie świadczy o niczym. Można być ze sobą i kilka lat, nie szanując się kłótnie to nie jest dowód poważnego związku, tylko emocjonalnej niedojrzałości - obojga. Podobnie "przezywanie cię", choćby w żartach. Skoro ciebie te żarty wkurzają, a nie śmieszą, to powinien ich zaprzestać. Tak się zachowuje partnez w POWAŻNYM związku - liczy się z uczuciami swojej kobiety. A nie stawia na swoim, bo jego to bawi. Przecież jego postawa to zero empatii w stosunku do ciebie, kompletny brak liczenia się z twoimi emocjami. Faktycznie, modelowy z niego fochów i brak komunikacji to kolejne gwoździe do trumny tego związku. Podstawą POWAŻNEGO związku jest umiejętność rozmowy partnerów. Jeśli jego standardową reakcją w takiej sytuacji jest foch (swoją drogą, foch uchodzi trzylatkom - później to już żenada), to co z tego, że teraz się dogadacie. Przecież przy następnej okazji (a skoro się często kłócicie, to długo na nią nie będziesz czekać) on zachowa się dokładnie tak samo. Na prawdę masz ochotę dalej znosić jego humory i płaszczyć się przed nim w nadziei, że okaże ci łaskę? To nie jest POWAŻNY związek, to młoda, nigdy nie byłaś dłużej z facetem. I widocznie nie masz wokół siebie wzorców normalnych związków, skoro uważasz, że to co między tobą i tym facetem jest ok. Że jak się pogodzicie, to będzie w porządku. Nie będzie. On cię nie szanuje, nie jest w stanie spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Ty też święta nie jesteś - czepiasz się i prowokujesz kłótnie. Pożegnaj tego pana, bo to klasyczny toksyk i z nim jako partnerem stoczysz się wkrótce w spiralę wiecznych kłótni, fochów, szantaży emocjonalnych i innych uroczych dowodów prawdziwej miłości i POWAGI związku. 9 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 15:16:35 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Chciałam z nim rozmawiać poważnie to stwierdził, że ze mną się nie da. Mimo że nie próbował nawet... A jak powiem, że mi coś nie odpowiada to zawsze to samo: powiedz mi co mogę czego nie, zrób listę co mogę a czego nie i będę chodził na smyczy... poznaliśmy się w pracy, było tak fajnie. Zawsze jest jak się nie kłócimy. Tylko że ja przepraszam, a on mówi, że ja ciągle tylko przepraszam, a i tak robię to obraził się o to, że jak czekałam na niego pod naszym zakładem i odjechał trochę dalej niż zawsze, że musiałam podejść kawałek. Powiedziałam wtedy z uśmiechem w żartach: a co ja mam tak daleko chodzić? A on na to: zawsze możesz chodzić z buta. I cisza na 3 czy 4 dni. Przeszło mu dopiero jak się źle czułam, a kolega z pracy zaczął się do mnie przystawiać i się popłakałam z tego powodu. 10 Odpowiedź przez gryz24 2016-05-14 15:27:50 gryz24 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-14 Posty: 5 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Czy on kiedykolwiek Cię przeprosił za swoje zachowanie?Wybacz, ale mam wrażenie, że to Ty chodzisz jak na smyczy, owinął Cię wokół palca, kiedy on robi coś złego, to zgrywa obrażonego męczennika, a przy tym wie, że i tak przylecisz do niego. Tak nie powinna wyglądać zdrowa relacja, jak nie podobają Ci się jego żarty i przezwiska, to mówisz mu o tym, a ten przestaje tak się zwracać. To chyba logiczne. Może nie dojrzał do poważnej relacji? Albo cierpi na syndrom księciunia. 11 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 15:30:38 Ostatnio edytowany przez merryxd (2016-05-14 15:31:25) merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Na początku związku przepraszał. Teraz to ja jestem osobą przepraszającą, pokutującą i obiecującą jak go zapytałam, która dziewczyna lubi być wyzywana od małp i czarownic. Odpowiedział wtedy: każda która ma dystans do bardzo często żartuję sama z siebie. Ale jak widać, nie każdy to zauważa, bo nie wszystko mi i nie mogę mu mówić, że nie podobają mi się jego żarty, bo to tylko pogarsza sytuację 12 Odpowiedź przez gryz24 2016-05-14 15:43:28 gryz24 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-14 Posty: 5 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Wyobrażasz sobie życie z kimś takim? Żyjecie ze sobą dłużej, pojawiają sie dzieci i co? Jak rozwiązywać konflikty, problemy dnia codziennego, jeżeli będziesz się bała, że jaśnie pan się obrazi? Zrobi coś złego, to też nie zwrócisz mu uwagi?On się czuje bezkarny, przyzwyczaił się, że jesteś, że nie musi się przejmować Twoimi żalami, bo i tak przyjmiesz go z otwartymi ramionami. Nie musi Cię przepraszać, bo po co, skoro za chwile już będzie dobrze?A ten tekst o dystansie... brak słów, jak mu nie pasuje Twój dystans, to niech spada. Szanuj siebie, pilnuj swoich granic, bo jeżeli Ty tego nie zrobisz, to zostawisz innym otwartą furtkę do skakania Tobie po z nim kontakt, jeżeli mu zależy i ma coś w głowie, to zrozumie, że jego zachowanie nie było właściwe. Jeśli nie... lepiej dla Ciebie, że nie straciłaś więcej czasu na kogoś, kto nie dostrzega w swoim zachowaniu winy. 13 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 15:53:17 Ostatnio edytowany przez merryxd (2016-05-14 15:58:15) merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Nie zrozumie, bo to ja go wyzwałam od mnie też jego teksty, że jeśli ja wymagam zmiany od kogoś to mam zacząć od siebie. A dlaczego on nie zacznie sam od siebie? Naprawdę mi przykro...Nawet nie mogę powiedzieć, ze coś z jego garderoby mi się nie podoba. Kiedyś powiedziałam, że nie podoba mi się jego zimowa kurtkę (bo za duża itd.). Jezu jaka wojna i obraza była... a jak on mi powiedział "niech już Ci te włosy odrosną" albo, że coś w moich ubraniach mu się nie podoba to było się staram nad sobą pracować, ale on chyba powinien mi pomóc?No i, że ja nie potrafię przyjąć krytyki... Ok nie lubię jak mi ktoś w żartach dokucza, bo w gimnazjum byłam cały czas obiektem drwin. Ale jak widać to mnie nie tłumaczy. 14 Odpowiedź przez Wielokropek 2016-05-14 16:00:27 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Zamiast komentarza:Wart Pac pałaca, a pałac Paca. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 15 Odpowiedź przez bywalec 2016-05-14 16:02:32 bywalec Zbanowany Banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-01 Posty: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Autorko... Wiesz na czym polega normalny i prawdziwy zwiazek? Na byciu z kimś, wobec kogo jesteś swobodna, przy kim nie musisz sie "pilnować" i uważać na słowa, zachowania. Na byciu z kimś, kto Ciebie i kogog Ty sama: szanujesz, akceptujesz "inność", niedoskonałosci i wady. Komu ufasz i kto ufa Tobie. Z kim potrafisz na najtrudniejsze tematy rozmawiać, rozmawiać bez podnoszenia głosu, bez krzywdzących słów, bez złości... To bycioe z kimś, kto jako priorytet ma Twoje dobro i Twoje szczęście...Ten chłopiec nie ma ni krzty z tego, co Twojego życia i czasu na użeranie się z dorosłym aczkolwiek niedojrzałym, rozkapryszonym i chamskim dzieckiem.... 16 Odpowiedź przez lilianna90 2016-05-14 16:04:55 lilianna90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-15 Posty: 817 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Czas przestać być desperatką. Przestać wysyłać milion wiadomości, przestać przepraszać za to że jesteś, przestać czekać, przestać błagać o wybaczenie. Masz tak niskie poczucie wartości? On Ciebie nie szanuje, Ty nie szanujesz siebie, a do tego oboje zachowujecie się jak para gówniarzy. W jego wypadku jasne jest, że kompletnie ma gdzieś czy się obraziłaś, czy Cię boli, czy sprawia Ci przykrość, a Ty biegasz za nim jak piesek i wijesz się w jego nogach z nadzieją, że przez chwilę się Tobą zainteresuje. Przejrzyj na oczy i odpuść. 17 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 16:16:27 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Ja doskonale wiem, że oboje jesteśmy siebie warci i pod jakimś względem do siebie pasujemy. No ale obrażanie się na tydzień i nie przyjmowanie do wiadomości, że ktoś miał gorszy dzień, ze wszystko się skumulowało i puściły nerwy i powiedziało się o dwa słowa za dużo... różne rzeczy dzieją się w związkach, ale ludzie ze sobą rozmawiają. A tutaj tego ostatnią kłótnie o to "co ja mam tak daleko chodzić". Odpowiadał tylko: nic, no nic, jak nie mam nic do powiedzenia to nic nie mówię. I ten jego pretensjonalny ton... a jak powiedziałam, ze jak nic mu nie jest to nie odzywa się w ten sposób, bo go już trochę znam, to stwierdził, że go nie znam, że jak zawsze wiem lepiej i szukam dziury w całym... śmieszne ale prawdziwe. 18 Odpowiedź przez ruda102 2016-05-14 16:32:27 ruda102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-10 Posty: 1,238 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Może i jesteście siebie warci - ale skoro wasz związek to ciągłe kłótnie, fochy i wzajemne pretensje przerywane okresami zawieszenia broni, to na pewno do siebie nie się otrząśnij z tego zaczadzenia. Jedyne, co możecie sobie dać, to wieczną walkę. Jeśli to ci pasuje, to droga wolna - tylko nie stękaj na forum, jak ci źle. Jakby było źle, to być go posłała w diabły. Chyba, że jesteś emocjonalną masochistką (póki co wszystko wskazuje właśnie ten scenariusz). 19 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 16:57:17 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Nie "stękam", że mi źle. Chcę się z nim dogadać, ale nie wiem jak go nakłonić do poważnych rozmów, żeby więcej takich sytuacji nie bylo, bo się oboje wykończymy. 20 Odpowiedź przez bywalec 2016-05-14 17:19:07 bywalec Zbanowany Banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-01 Posty: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? merryxd napisał/a:Nie "stękam", że mi źle. Chcę się z nim dogadać, ale nie wiem jak go nakłonić do poważnych rozmów, żeby więcej takich sytuacji nie bylo, bo się oboje do poważnej rozmowy jest zdolna tylko poważna i DOJRZAŁA EMOCJONALNIE osoba. Ten chłopak ma mentalność trzynastolatka jak widzisz i nie mozesz od niego oczekiwać zachowania własciwego dorosłej osobie. Musi chyba jeszcze upłynąc trochę czasu (kilka - kilkanaście lat) by ten chłopiec stał sie mężczyzną. Póki co to dzieciuch i marnujesz swój czas dla takiej osoby... 21 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 17:36:32 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Poczekam jeszcze do tej 20. 22 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-05-14 17:42:04 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? A to są takie nowoczesne "końskie zaloty", czy co?Dziecinada,a nie "związek". Stopki nie będzie 23 Odpowiedź przez 2016-05-14 17:46:55 Redaktor Działu Kultura Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-14 Posty: 2,205 Wiek: 21 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Masakra. Jak Ty chcesz go nakłonić do poważnych rozmów, jak POWAGA i ON kompletnie nie idą w parze? If the whole world was blind, how many people would you impress? 24 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-14 17:58:54 Ostatnio edytowany przez merryxd (2016-05-14 17:59:15) merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Czy "końskie" zaloty to nie wiem, bo mi nie powiedział. Nie wiem o co chodzi i tyle. Może serio jest kretynem... 25 Odpowiedź przez Jacenty89 2016-05-14 19:39:32 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Nie tylko może, ale na pewno... 26 Odpowiedź przez kejter 2016-05-14 20:30:07 kejter Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-14 Posty: 413 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Wez Ty się szanuj dziewczyno, bo inaczej nikt Cie nie będzie szanował ani się z Tobą liczył. 27 Odpowiedź przez CatLady 2016-05-14 21:00:27 Ostatnio edytowany przez CatLady (2016-05-14 21:01:45) CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? merryxd napisał/a:Nie "stękam", że mi źle. Chcę się z nim dogadać, ale nie wiem jak go nakłonić do poważnych rozmów, żeby więcej takich sytuacji nie bylo, bo się oboje Ty nie rozumiesz, co ludzie Ci tutaj piszą? Takie sytuację będą dalej. Będą się zdarzać ciągle, bo 1. ten typ tak ma, 2. Ty się na to godzisz. I jeszcze go przepraszasz i błagasz, żeby wrócił. On nie ma nawet krztyny szacunku do Ciebie. Zachowuje się jak rozwydrzona królewna, nic mu powiedzieć nie można, ani serio, ani nawet w żartach, bo o wszystko foch, albo próbuje obrażać to w jakiś sposób odpowiada, bo nikt normalny nie wytrzymałby tego. Jak ktoś wyżej napisał, oboje jesteście siebie A za kretyna się obraził, bo prawda boli. 28 Odpowiedź przez jaMajkaa 2016-05-14 22:02:07 jaMajkaa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-28 Posty: 763 Wiek: 33 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Pewnie "przybył" na 20sta godz i przyjął pzeprosiny Gdy mnie skrzywdzisz pierwszy raz-to jest Twoja mnie skrzywdzisz drugi raz-to jest moja wina. 29 Odpowiedź przez McMiodek 2016-05-15 10:39:53 McMiodek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-25 Posty: 3,923 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Patologia. Chcesz się z nim DOGADAĆ? WYJAŚNIAĆ? Weź się dziewczyno rozpędź, ściana sama się znajdzie. Nigdy w życiu nie dopuściłabym to takich pato-akcji, jakie wy odwalacie. Nie jesteś wcale lepsza od niego, on na ciebie pluje, a ty udajesz, że pada deszcz. Co z tobą?! On cię traktuje jak szmatę do podłogi a ty jeszcze mu się podkładasz? Nie wstyd ci? Jak już tak jedziesz po całości, to poproś, żeby sobie jeszcze o ciebie buty wytarł, przecież się DOGADACIE po wszystkim. - Dokąd idziesz?- Nie wiem- odpowiedział Włóczykij . Drzwi zamknęły się i Włóczykij wszedł w las. Miał przed sobą sto mil ciszy. 30 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-30 19:02:01 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Poprawiło się, ale na chwilę. Dzisiaj (i nie tylko) kolejne akcje odwala. Chyba jest coraz gorzej... nawet jak mówię to co on to zawsze mi się dostaje, że to ja mam niby znowu z czymś problem. 31 Odpowiedź przez Monoceros 2016-05-30 20:36:20 Monoceros Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-13 Posty: 3,146 Wiek: XXX Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? O mój borze... Facet wyzywa cię mimo że mówisz, że ci się to nie podoba, w pracy cię ośmiesza, wylewa na ciebie wodę a ty biegasz za nim i go przepraszasz...??? Zgadzasz się na to wszystko, a potem nagle ci nie pasuje i masz problem, że facet nie rozumie...?Przeczytaj ze zrozumieniem co napisali ludzie wyżej: ZGADZASZ się na to wszystko, więc tak masz. Przestań się zgadzać, to się coś zmieni. A tak, to za chwilę nam napiszesz "jest okej" a za dwa tygodnie "znów ma akcje" a potem "poprawiło się" a za chwilę "obraził się znowu"... If you can be anything, be kind. 32 Odpowiedź przez merryxd 2016-05-31 15:28:23 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?W sobotę znowu się zaczęło. Pochwalilam mu się, że na uczelni dostałam ładne oceny. Odpisał tylko "aha". Ja nie wiedząc o co chodzi wysłałam sam znak zapytania. I to był błąd... pojechał, że co "ma skakać pod niebioska, klaskać uszami i turlać się po ziemi" z mojego szczęścia i tradycyjne co mu wolno a czego nie, co znowu źle zrobił i że mi znowu w d*pie źle. A jak powiedziałam, że ma nie zaczynać to oczywiście stwierdził, że to ja a nie on. Później i tak się rozmowa nie kleila. Wczoraj spytalam go czy idziemy na spacer. On na to że nie wie,więc tym razem to ja odpisałam aha, że dotarło do mnie. I znowu... że nie jest workiem treningowym (!) i maserdecznie dosyć obrywania za to co mnie złego w pracy spotkało, że znowu mi w d*pie źle . A jak chciałam sytuację załagodzić i prosiłam o nie robienie problemów stwierdził "kto ma wiecznie problem ten ma". No i tradycyjnie nie odpisuje ani nie odbiera telefonu. A ten worek treningowy... przesada. On wyzywaniem się nad nim uważa to, że nie chciałam mu powiedzieć co się stało w pracy. A po co, skoro setny raz to samo: że źle. No ale jak widać, o wszystko można się kłócić. A tym razem naprawdę niczym nie napisałam mu,że poczekam aż mu przejdzie, bo to już przesada. W pracy go ignoruje, nie patrzę na niego, nie piszę i nie dzwonię... może się zdziwi, że nie biegam za nim. 33 Odpowiedź przez amark15 2016-05-31 16:01:19 amark15 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-01 Posty: 23 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Sorrki, ale ty to normalną kobietą nie jesteś. W sumie się nie dziwie facetowi, że Ciebie tak traktuje-bo jak inaczej można traktować kobietę nie reformowalna. Normalna szanująca się kobieta, zrobiła by z tym porządek bardzo szybko, jednak ty do takowych się nie zaliczasz, wiec nie pisz więcej to że coś się zmieniło bo ty i tak nie zmienisz swojego zachowania. Niech Moc Będzie z Tobą 34 Odpowiedź przez josz 2016-05-31 16:39:12 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?merryxd, wzięłaś pod uwagę taki drobny szczegół, że może nie pasujecie do siebie? Co to za związek, gdy ciągle się kłócicie, facet traktuje Cię jak popychadło, a Ty nie dość, że godzisz się na taka rolę, to jeszcze walczysz. O co i o kogo?Zachowujesz się jak desperatka bez krzty honoru. Odpuść wreszcie, przestań do niego pisać, dzwonić, zamęczać go swoimi sprawami i próbami naprawy. On nie jest się dziewczyno, zamilknij (wobec niego), odetnij się i zacznij leczyć rany po rozstaniu. Nie masz kogo żałować. 35 Odpowiedź przez merryxd 2016-07-07 10:36:08 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?W sumie to jest coraz gorzej... co chwilę wynajduje sobie nowe powody do obrażania się. Próbowałam z nim rozmawiać, wydawało się, że dotarło, ale jednak nie... Dzisiaj jest obrażony za mnie np. o to, że wczoraj był dla mnie bardzo niemiły. I znowu cisza... i za chwilę (tak jak wczoraj) zacznie się standardowe wmawianie mi, że to mi coś nie pasuje, a on oczywiście nie wali głupimi tekstami (a wypomina rzeczy sprzed roku za które przeprosiłam). Mam wrażenie, że on sam chce się rozstać. 36 Odpowiedź przez Girl_full_of_dreams 2016-07-07 10:44:14 Girl_full_of_dreams Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-28 Posty: 947 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?Co to za zwiazek, kiedy dwoje ludzi sie tak ze soba meczy? Jak wyzej, to nie ma sensu. Masz na to milion dowodow. 37 Odpowiedź przez Gary 2016-07-07 12:12:50 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał? Chcesz całe życie się tak męczyć? Jeśli tak to ciągnij to dalej. Jeśli nie chcesz to zerwij - czym szybciej tym lepiej... a nawet nie zrywaj, tylko po prostu przstań sie do niego odzywać. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 38 Odpowiedź przez merryxd 2016-07-09 18:55:12 merryxd Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-24 Posty: 15 Wiek: 24 Odp: Mój facet obraził się i nie odzywa od prawie tygodnia... zerwał?On raczej sam przestał utrzymywać kontakt...w pracy ze mną nie rozmawia, wręcz zachowuje się jakby mnie nie znał. I nie chce ze mną spędzać wolnego czasu, bo twierdzi, że przecież widzimy się codziennie w pracy. A ostatnio wypomniał mi to, że nie miałam ochoty na stosunek... stwierdził, że mi się chce tylko po alkoholu a na sucho już nie. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Pewne małżeństwo zaczeło mnie nagabywać może zle słowo, ale sama niewiem jak to beata odprowadzam córkę do szkoły i Oni odbierają córke ze szkoły, przed świętami czekali na mnie przed szkoła, podeszli i facet zacząl krzyczec do mnie tak "Ty skurwysynie bo jak ci przypierdole, czego sie gapisz" i dalej niewiem co sie darl bo mnie zaszokowal tym ze znam tego chłopaka ze szkoły i pracy, ale nigdy z nim sie nie spotykałam w sensie "chłopak-dziewczyna".Ale ta zona chyba se cos ubzdurala, i od dobrych kilku lat gapi sie na se mysle nie sie gapi zazdrosna moze czy jak tylko niewiem o co, ale olewalam jo i traktowalam jak hciala mojej reakcji, bo sama sprowokowala i wydaje mi sie ze tego meza swego namuwila by mnie tak .. Wogóle czuję sie przez nich a szczególnie przez nia osaczona .RAz pojechalismy z moim mezem za nimi bo blisko nas mieszkajo, i mąż zapytal nie wysiadając z auta czemu tak odzywa sie do mnie , a on sie z łapami do bicia rzucał do mojego ja sie boję po prostu , bo on kiedys sie chial wieszac i jest ponoć pod opieką wiele ludzi mówi o nih żle i sąsiedzi sie na policji , ale tylko poradzcie jak mozecie czy ja woóle mogę coś z tym zrobic , czy mam szanse gdzies z tym isc i do kogo, żeby sie odczepili ode chyba nie mam bo jak mnie napadli slowami, to nieweim czy kto tam stal bo poprostu o kiedys co pojechalismy za nimi to sprzątaczki widziały ale jak sie do nich odezwałam to uciekły do robic?

facet sie obraza i sie nie odzywa