Napisz e-mail do kolegi/koleżanki, liczący od 50 do 100 słów. twoja rodzina niedawno się przeprowadziła do nowego domu. w e-mailu: wyjaśnij dlaczego się przeprowadziliście wyraź opinie na tematy nowej okolicy opisz swój nowy pokój przepróżnować. przepuklina. przepuklina okołostomijna. przepuklina oponowo-rdzeniowa. przepuklina pachwinowa. przepuklina pępkowa. przepuklina rdzeniowa. Więcej tłumaczeń w słownik niemiecko-polski. Tłumaczenie słowa 'przeprowadzka' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski. napisz, co robiłeś/aś w centrum, gdy doszło do wydarzenia, opisz towydarzenie, napisz jak się teraz czujesz odnośnie wydarzenia. Wypowiedź 2 Twoja rodzina planuje przeprowadzkę do nowego domu. My z mężem na czas przeprowadzki wynajęliśmy mały magazyn i dzięki temu nie ryzykowaliśmy uszkodzeniem sprzętu czy mebli do momentu wykończenia naszego nowego mieszkania. Szczerze polecam, bo za kilka m2 na 2mc zapłaciliśmy kilkaset złotych, a ilość zdjętego z głowy stresu bezcenna :) Jak przekonać mamę na przeprowadzkę do większego miasta? Tata znalazł sobie pracę w mieście teraz mieszkamy na wsi. do tej pory tata pracował na miejscu ale firma się rozpada. On planuje żeby mieszkać tam a na weekendy przyjeżdżać do domu. Postawił też możliwość przeprowadzki. Mama nie zgadza się ani na jedno ani na drugie. Przeprowadzasz się z rodzicami do nowego mieszkania. Napisz e-mail po niemiecku do koleżanki/kolegi. W e-mailu:opisz położenie mieszkania i jego wielkość, kuchnię w waszym mieszkaniu i napisz, co o niej sądzisz, swój pokój i napisz, jakich mebli potrzebujesz, zapytaj koleżankę/kolegę, kiedy może cię odwiedzić, i zaproponuj termin. J8MS. Jak powszechnie wiadomo, początek nowego roku to najlepszy moment na wprowadzanie w życie dobrych zmian. Tym razem jednak intensywne wizyty na siłowni czy regularne podróże mogą nie być łatwe do wdrożenia… Warto więc zastanowić się nad mniej popularnymi, lecz znacznie poważniejszymi postanowieniami, takimi jak… przeprowadzka! Czy nowy rok to dobry moment na zmianę mieszkania? Sprawdź, na co należy zwrócić uwagę. Dlaczego nowy rok to dobry moment na przeprowadzkę? Nowy rok może okazać się motywacją dla osób, które ze zmianą mieszkania zwlekają od dłuższego czasu. Nie ukrywajmy – przeprowadzka wiąże się z mnóstwem pracy, koniecznością wzorowej organizacji i ciągłym wystawianiem cierpliwości na próbę. Nic więc dziwnego, że niektórzy notorycznie przekładają ją na później. Koniec roku kalendarzowego to jednak szczególny czas, który nie sposób zignorować. Skończ z prokrastynacją i zacznij nowy rok w nowym miejscu! Innym argumentem przemawiającym za przeprowadzką w okresie noworocznym są możliwości urlopowe. Na przełomie grudnia i stycznia wiele osób odbiera zaległe dni wolne w pracy, planuje wyjazdy świąteczne, sylwestrowe i te związane z feriami zimowymi. W tym roku sytuacja jest wyjątkowa, ponieważ swoboda podróży i wypoczynku została ograniczona do minimum. Czas ten można więc spokojnie wykorzystać na to, z czym zwlekałeś od dawna, czyli przeprowadzkę. Warto wspomnieć również o dostępności usług przewozowych. Jak się okazuje Polacy najchętniej zmieniają mieszkania w okresie wakacyjnym. Przemawia za tym z jednej strony ruch studentów, a z drugiej sprzyjające warunki – zarówno jeśli chodzi o czas wolny, jak i pogodę. Efektem wzmożonych przeprowadzek w niektórych miastach może być trudniejszy dostęp do firm transportowych, a więc i nieco wyższe ceny za ich usługi. Zimą takie ryzyko jest zdecydowanie niższe. A co przemawia przeciwko przeprowadzce z początkiem nowego roku? Zastanawiając się nad rozpoczęciem nowego etapu życia z początkiem roku, nie sposób zignorować minusy takiej decyzji. Do głównych problemów będą należały trudne warunki pogodowe. Opady deszczu lub śniegu, śliska nawierzchnia i mróz mogą skutecznie skomplikować przebieg przeprowadzki. Pamiętaj jednak, że obecnie zimy wcale nie muszą być tak surowe, a niewysokie temperatury nieraz okażą się wybawieniem podczas noszenia ciężkich mebli. O czym pamiętać podczas przeprowadzki? Jeśli zdecydujesz się na rozpoczęcie nowego roku w nowym mieszkaniu, musisz zastosować się do paru podstawowych zasad, dzięki którym przeprowadzka będzie dla Ciebie samą przyjemnością: Przygotuj nowe mieszkanie Aby wygodnie urządzić się w nowym mieszkaniu, zawczasu przygotuj je na swoje przybycie. Jeśli wprowadzasz się do lokalu z rynku pierwotnego, pewnie wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. Jeżeli jesteś jednak najemcą bądź kupujesz nieruchomość z rynku wtórnego, zadbaj o jej odświeżenie i uporządkowanie. Decydując się na szukanie mieszkania za pośrednictwem agencji Nowodworski Estates, możesz liczyć na naszą pomoc w jego przygotowaniu i aranżacji. Wykorzystaj przeprowadzkę do selekcji swoich rzeczy Dopiero podczas przeprowadzki dociera do Ciebie, jak wiele niepotrzebnych gratów nagromadziło się w Twoim domu. Zmiana mieszkania to doskonała okazja do tego, aby przefiltrować swój dobytek i wybrać jedynie te rzeczy, które faktycznie Ci się przydadzą. Nie ma sensu wozić tego wszystkiego do nowego lokalu tylko po to, by zajmowało cenne miejsce. Zrób porządek, przekazując nieużywane przedmioty znajomym lub potrzebującym, a sobie zostaw dla siebie to, co niezbędne. Skorzystaj z pomocy Nawet jeśli uda Ci się ograniczyć przewożone rzeczy, i tak w pojedynkę nie poradzisz sobie z ich transportem. Przeprowadzka wiąże się z koniecznością przenoszenia dużych gabarytów i koordynowania prac w dwóch różnych miejscach. Nie wahaj się więc, aby poprosić o pomoc znajomych lub rodzinę, a w przypadku dużych odległości skorzystaj z pomocy wyspecjalizowanej firmy. Znajdź nowe mieszkanie z agencją nieruchomości Nowodworski Estates! Chcesz z nowym rokiem rozpocząć nowy etap w swoim życiu? Skontaktuj się z nami już dziś, a my znajdziemy dla Ciebie wymarzone mieszkanie. Dzięki Nowodworski Estates możesz otworzyć rok 2021 przeprowadzką. Twoja rodzina niedawno przeprowadziła się do nowego domu w e-mailu do kolegi wyjaśnij : a) dlaczego się przeprowadziliście b) wyraź opinie na temat nowej okolicy c) opisz swój nowy pokój PROSZĘ O SZYBKĄ ODPOWIEDŹ DAJE NAJ Stwórz swoją wymarzoną fototapetę do swojego salonu lub sypialni na wymiar z naszym generatorem i odmień wygląd swojego wnętrza! Fototapeta Szczęśliwa podekscytowana młoda para z rękami w górze siedzi razem na kanapie, sofa w nowym domu, rodzina właśnie przybyła do nowego domu, mężczyzna i kobieta zaczynają razem mieszkać, mąż i żona świętują przeprowadzkę jest dostępna na wytrzymałych i wysokich materiałach: lateks 140gm2, flizelina 200g/m2, flizelina 350g/m2, winyl 350g/m2, samoprzylepna i wielu innych, które posiadają doskonałe nasycenie kolorów. Fototapeta zostanie wykonana wg Twoich wytycznych na wybranym materiale. Dzięki naszemu generatorowi możesz wybrać nie tylko interesujący Cię rozmiar i materiał fototapety ale także dowolnie zmienić jej kolorystykę, nasycenie barw oraz wyszukać podobną fototapetę pasującą do przedstawionej grafiki. Możesz dodać również nakładkę 3D na grafikę dzięki, której stworzysz unikatową fototapetę 3D. Dzięki temu możesz być pewny, że Twoja fototapeta na wymiar będzie jedyna w swoim rodzaju i zostanie wykonana specjalnie dla Ciebie. Możliwość indywidualnej edycji fototapety pozwoli Ci z łatwością dopasować do stylistyki wnętrza i charakteru pomieszczenia co z pewnością podkreśli niepowtarzalny styl każdej aranżacji. Oryginalna nazwa: Happy excited young couple with hands up sitting together on couch, sofa at new house, family just arrived in new home, man and woman start living together, husband and wife celebrating relocation Zobacz pełną wersję : przesądy, zabobony, mity... :) nie bardzo sie orientuje, moze juz byl taki temat, jezeli tak to prosze wrzucic jakiegos linka... a mianowicie, wpisujcie przesądy i zwyczaje budowlane, jakie znacie, czy odnosicie je do siebie i do swojej budowy, itp, itd. u nas przy zalaniu fundamentow dowiedzielismy sie, ze w kazdy rog domu trzeba wrzucic grosik, zeby sie pieniadze domu trzymaly... :) dobrze ze beton jeszcze byl swiezy, wiec my z mezem lap za portfele i do wrzucania marsz, lepiej losu nie kusic :) po wylaniu stropu podobno trzeba opic wieche, zeby nam strop na glowe nie spadl :wink: ostatnio od kolezanki, ktora planuje przeprowadzke do nowego domu dowiedzialam sie ze nie wolno sie wprowadzac w listopadzie, ale dlaczego to nie wiem... jak znacie jakies inne takie ciekawostki to piszcie, pozdr. aaa, o tym zwyczaju że w listopadzie nie mozna sie przeprowadzac to nie wiedziałam...., naprawde? poświadczy to ktoś jeszcze, a niby dlaczego?,...ze niby ten pierwszy dzień miesiiąca nadaje ton wszystkim 30dniom??? słyszałam że nie powinno sie na jesieni grodzić,..... ze nieszczęście gotowe...hm... Ja wstawiłem w ławę bryłkę węgla kamiennego a w ścianę fundamentową pod dziwami podkowę na szczęście Wiechę ( na kominie lub kalenicy) dobrze trzeba zrosić żeby dach się nie zawalił (ło matko nigdy więcej z góralami) :D PS Dotyczy podpisu powyżej co to jest " .. prąd ziemny.." - może skorzystam u nas przy zalaniu fundamentow dowiedzielismy sie, ze w kazdy rog domu trzeba wrzucic grosik, zeby sie pieniadze domu trzymaly... :) coś źle usłyszałaś - teraz dom wyssie z was pieniądze do ostatniego grosika... :P ja słyszałem powiedzenie dot budowy: "Dom po dach - chłop w piach." :-? juz prawie wyssal... :cry: a z tym listopadem to tez nie wiem dlaczego, moze ktos z forumowiczow wie to nas oswieci. z tym listopadem też potwierdzam w moich stronach tak mówią ale dlaczego....... właśnie.... DLACZEGO W LISTOPADZIE nie można sie przeprowadzać...?? u nas jakoś tak by wypadało, czas na przeprowadzke, ale jeśli nie można...bo coś tam..., to czekam na wyjaśnienia dlaczego NIE ???? jak jest zabobobon to i musi być wytłumaczenie tego Bo pewnie jak z ożenkiem w niektóre miesiące, brak litery "r". Muszą być odpowiednie wibracje. :) pzdr u nas jest takie: kto się pierwsze grodzi ten szybko odchodzi, i znam przypadek, że mąż koleżanki zmarł jeszcze przed przeprowadzką a pierwsza robota jaką zrobił to ogrodził działkę i tym samym zablokował sąsiadowi przejazd, ale nie myślcie że to sąsiad sie nim zajął. co do listopada to pewnie coś wspólnego ze świętem zmarłych, acha kiedyś w pewnej wsi słynącej z dowcipów wójt wybudował sobie okrągły dom, a to że przysniło mu się że za rogiem domu dostanie wpier...l revalidon21-10-2008, 14:12Broń Boże nie grodźcie się na jesień !!! Było już o tym na forum... ...ja słyszałem powiedzenie dot budowy: "Dom po dach - chłop w piach." :-? taa, to by się zgadzało w przypadku mojego nieodżałowanego Teścia :cry: moze juz byl taki temat, jezeli tak to prosze wrzucic jakiegos linka... Na tym Forum były już WSZYSTKIE tematy ;) ... dowiedzialam sie ze nie wolno sie wprowadzac w listopadzie, ale dlaczego to nie wiem... jak znacie jakies inne takie ciekawostki to piszcie, pozdr. aaa, o tym zwyczaju że w listopadzie nie mozna sie przeprowadzac to nie wiedziałam...., naprawde? poświadczy to ktoś jeszcze, a niby dlaczego?,... przeprowadzac nalezy sie kiedy dnia przybywa a nie ubywa (kiedy dnia ubywa wszystkiego ubywa.... z domu tez ubywa) listopad i grudzień to miesiace kiedy dnia najbardziej ubywa moi rodzice przeprowadzali sie w grudniu - wtedy tez tam zmarł mój brat ... /zaraz po przeprowadzce/ w tamtym domu "nie darzyło sie" chcemy przeprowadzić się przed Bożym Narodzeniem. a właściwie ja, bo mąż na budowie mieszka już od lipca. ja tam śpię, ale nie mam gratów. graty mam kilka domów dalej u rodziców. płot, 3 strony robiliśmy we wrześniu a przód chcemy zrobić za niedługo. więc wszystko tak, jak nie powinno być? a w roku przestępnym też podobno się nie wprowadza. Co Wy wypisujecie Dajcie spokój z zabobonami WITAM ludzie mamy dwudziestypierwszy wiek,jak tak wierzyć zabobonom to powieście w drzwiach czosnek,nie zaczynajmy roboty w poniedziałek(bo jak się coś zacznie chrzanić to tak przez cały tydzień),a piątek to zły początek i tak dalej,aha jeszcze osoba do poswięcenia domu. POZDRAWIAM Moi murarze powiedzieli mi ciekawą rzecz o której wcześniej nie wiedziałam-ze pierwszą noc w domu nie powinni spędzać domownicy. Ktoś obcy powinien przespać się przed przyszłymi mieszkańcami tego domu. :) Już kiedyś czytałam podobny temat. Zapamiętałam, że pierwszym meblem wniesionym do nowego domu nie powinno być łóżko ( choroby ) tylko stół ( dostatek ) Kto chce, niech wierzy. Ja wniosę pierwszy stół :) chyba pomylili Lucyna1 z prawem pierwszej nocy.........po ślubie w starożytnych czasach 8) pzdr Ja wstawiłem w ławę bryłkę węgla kamiennego Nie jestem pewien, ale to chyba powinien być kamień węgielny a nie węgiel kamienny. Ale może się mylę :roll: chyba pomylili Lucyna1 z prawem pierwszej nocy.........po ślubie w starożytnych czasach dobre dobre :D Stokrotka24-10-2008, 17:15Ja wstawiłem w ławę bryłkę węgla kamiennego Nie jestem pewien, ale to chyba powinien być kamień węgielny a nie węgiel kamienny. Ale może się mylę :roll: To tak jak pomylić picie w Szczawnicy ze szcz..niem w piwnicy :lol: Wedle przesądów z częstochowskiego, po święcie zmarłych w krakowskiem powinno zaczynać sie masowe wymieranie. Otóż w tym pierwszym nie wolno położyć na grobie wieńca zawierającego nieparzystą liczbę kwiatów (bo nieboszczyk pociągnie do pary kogoś za sobą), w tym drugim tylko takie wieńce widuję. Czyli ile wieńców - tylu nowych nieboszczyków. Ucieszyłam się, że kilka przesądów spełniliśmy jak należy - pierwsi spali panowie od podłogówki i pc, grosiki są zalane w ławach, przeprowadziliśmy się w styczniu (dzięki zawalającym wykonawcom, bo planowane było w grudniu), ogrodzenie powstało później niż dom, a pierwszymi meblami były fotele (lepiej niż łóżko, gorzej niż stół). :wink: Ja wstawiłem w ławę bryłkę węgla kamiennego Nie jestem pewien, ale to chyba powinien być kamień węgielny a nie węgiel kamienny. Ale może się mylę :roll: To tak jak pomylić picie w Szczawnicy ze szcz..niem w piwnicy :lol: hyhyyyyyyy :lol: Wedle przesądów z częstochowskiego, po święcie zmarłych w krakowskiem powinno zaczynać sie masowe wymieranie. Otóż w tym pierwszym nie wolno położyć na grobie wieńca zawierającego nieparzystą liczbę kwiatów (bo nieboszczyk pociągnie do pary kogoś za sobą), w tym drugim tylko takie wieńce widuję. Czyli ile wieńców - tylu nowych nieboszczyków. Ucieszyłam się, że kilka przesądów spełniliśmy jak należy - pierwsi spali panowie od podłogówki i pc, grosiki są zalane w ławach, przeprowadziliśmy się w styczniu (dzięki zawalającym wykonawcom, bo planowane było w grudniu), ogrodzenie powstało później niż dom, a pierwszymi meblami były fotele (lepiej niż łóżko, gorzej niż stół). :wink: zgadza sie hie hie ;) Stokrotka06-11-2008, 06:42U nas pierwszymi meblami był namiot, w którym się bawiło starsze dziecko i kołdra, po której raczkowało młodsze. Czy ktoś mógłby wyjasnić, jak to interpretować ;-) ja wiem ale nie powiem bo sobie nawbijasz do głowy i będzie. A tak serio to fajne to wszystko. Jasne że nalezy traktować z przymróżeniem oka ale jak wniosę do domu stół przed łózkiem czy tam szafą to przecież nic mi nie będzie. W ławach na wszelki wypadek zamurowałem butelkę i nie powiem co tam wsadziłem bo zostanę nawyzywany od ciemnych wieśniaków. A i nie ma mowy o wprowadzce w listopadzie czy grudniu - po tym co przeczytałem nic mnie nie zmusi. A gdzieś tu na forum czytałam o sikaniu na fundament - ludzie o co chodzi ?? :o :o Może wystarczą jakieś inne płyny (moze nawet ustrojowe) :wink: - w ławach nic nie zamurowaliśmy :roll: - przeprowadzilismy się w dzień zaduszny :roll: - który mebel był pierwszy -nie pamiętam jakoś zyjemy :wink: daggulka07-11-2008, 15:55Ja się grodziłam w listopadzie - wszyscy żyją .... jeszcze :wink: . Już mieszkamy , więc niby co? mojego chopa szlag trafi? da mi to ktoś na piśmie? :wink: matka dyrektorka07-11-2008, 16:01A gdzieś tu na forum czytałam o sikaniu na fundament - ludzie o co chodzi ?? :o :o Może wystarczą jakieś inne płyny (moze nawet ustrojowe) :wink: mnie też to gryzie :D my kupiliśmy gotowy dom więc nie mieliśmy szans obsikać fundamentów ale w celu "wygonienia diabła" oparskaliśmy alkoholem wszystkie ściany , po tym zabiegu nikt diabła w domu nie widział (przed nim też :wink: ) Stokrotka07-11-2008, 18:02Ale te fundamenty musi obsikać samiec alfa. Inaczej sie nie liczy. Mirek_Lewandowski07-11-2008, 18:21W czasie pełni oczywiście wyjąc przy tym do księżyca. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: matka dyrektorka07-11-2008, 20:02W czasie pełni oczywiście wyjąc przy tym do księżyca. no i sikać przez lewe ramię (własne?) A gdzieś tu na forum czytałam o sikaniu na fundament - ludzie o co chodzi ?? :o :o Może wystarczą jakieś inne płyny (moze nawet ustrojowe) :wink: mnie też to gryzie :D my kupiliśmy gotowy dom więc nie mieliśmy szans obsikać fundamentów ale w celu "wygonienia diabła" oparskaliśmy alkoholem wszystkie ściany , po tym zabiegu nikt diabła w domu nie widział (przed nim też :wink: ) My też kupiliśmy gotowy, ale dla frajdy zobaczenia mojego slubnego, sikającego przy pełni księżyca, przez własne lewe ramie, oczywiście wydając wilcze dźwięki - kazałam wylać nowy fundament :wink: :D matka dyrektorka07-11-2008, 21:39będzie to robił pod wiatr?? jeśli tak to daj znać też chcę to zobaczyć :D ja też chcę , ja tez ! :) musze koniecznie! dajcie spokoj! :) to tak jak z przesądami zwiazymi ze ślubem, dobrze że żadnych nie znam tylko dwa , bo gdybym znała wiecej to pewnie bym nie wyszła za mąż bo na pewno byłaby katastrofa i wieczne nieszczęście! :P przesądy to tylko samospełniające się proroctwo i niedocenianie negatywnego potwierdzenia hipotezy O! nie mają racji bytu! to tylko "samoutrudnianie" :wink: a czerwona kokardka na łóżeczku niemowlaka działa na mnie jak czerwona płachta na byka, zwłaszcza gdy nad łóżeczkiem wisi anioł stróż :) o budowlanych przesądach nigdy nie słyszałam , nie znam żadnego! i co ja biedna mam zrobić, coś mi się na pewno stanie :) :wink: lepiej sobie podkowy zbierajmy! na zbrojrnie wieńca będą jak znalazł :P z przymrużeniem oka! żeby pośmiać sie przy wódce! :wink: j a czerwona kokardka na łóżeczku niemowlaka działa na mnie jak czerwona płachta na byka, zwłaszcza gdy nad łóżeczkiem wisi anioł stróż :) A może anioł stróż na czerwonej wstążeczce? :lol: 8) ,na fundament nie sikałam :cry: mam zamurowanie pieniążki :lol: a mój mąż dba, żeby się nie spełniło, że koniec budowy to ktoś odejdzie. Końca nie widać. A jak nadejdzie to sięzacznie REMONT :roll: :roll: Capricorn11-11-2008, 14:57łomatko! Mieszkam, bez sikania na mury i polewania spirytusem, NIC nie mam nigdzie zamurowane, kupiłam niedawno ogrodzenie... u mnie zapewne będzie tak, jak u EZS - w kółko coś do zrobienia, nie będzie oficjalnego "koniec!" - bo ciągle coś do zrobienia. magpie10111-11-2008, 18:37U nas w domu pierwszy stanal stol ogrodowy. Wprowadzilismy sie w styczniu ale w roku przestepnym. Grodzilismy sie we wrzesniu rok temu, Kolezanka grodzila sie w pazdzierniku rok temu, a miala wprowadzac sie w listopadzie ale dowiedziala sie o przesadzie, ze wtedy moze ktos odejsc z rodziny i przeczekala do grudnia. U nas panuje tez zabobon, ze jak zaczyna sie budowe to ktos odchodzi, my zaczelismy koniec wrzesnia budowe, a 4 listopada zmarl moj ojciec. Ale on byl po prostu bardzo chory i uwazam, ze to byl przypadek, bo gdyby wierzyc we wszystkie przesady (rozpoczecie budowy, grodzenie, przeprowadzka) to odeszliby wszyscy z rodziny. co ja biedna mam zrobić, coś mi się na pewno stanie jest ratunek. Możesz od Andrzejek do Bożego narodzenia popijać wyciąg z pokrzyw i łopianu zbieranych o nowiu (trzy razy dziennie), bądź urządzać sobie nasiadówki w wywarze ze sromów dwuletnich bobrzyc. Powinno odegnać złe. Stokrotka12-11-2008, 06:44u mnie zapewne będzie tak, jak u EZS - w kółko coś do zrobienia, nie będzie oficjalnego "koniec!" - bo ciągle coś do zrobienia. Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto ma dom i tak nie ma :-) nasiadówki w wywarze ze sromów dwuletnich bobrzyc. :lol: :lol: :lol: Obsmiałam się kiedyś jak norka usłyszawszy taką opowieść: Dziecko płakało wieczorem i nie dawało się uspokoić. Rodzice uznali, że zostało zauroczone, nawet podejrzewali przez kogo. Mama wzięła swoje skarpetki, w których chodziła caly dzień, przetarła dziecku buzię i... ucichło! Interpretacja 1.: (rodziców dziecka) No widzisz! A ty nie wierzysz w uroki i takie rzeczy! A to czysta prawda jest! Masz dowód!!! Interpretacja 2.: (moja) Dziecko dostało łagodną narkozę, więc ucichło. A uroki i inne takie to bzdury! To wszystko dzialo się współcześnie, mama dziecka jest moja rówieśnicą. Dziecko płakało wieczorem i nie dawało się uspokoić. Rodzice uznali, że zostało zauroczone, nawet podejrzewali przez kogo. ja w takich sytuacjach pakuję mego delikwenta na trzy zdrowaśki do pieca i spokój agaboBIK13-11-2008, 23:35Obsmiałam się kiedyś jak norka usłyszawszy taką opowieść: Dziecko płakało wieczorem i nie dawało się uspokoić. Rodzice uznali, że zostało zauroczone, nawet podejrzewali przez kogo. Mama wzięła swoje skarpetki, w których chodziła caly dzień, przetarła dziecku buzię i... ucichło! Interpretacja 1.: (rodziców dziecka) No widzisz! A ty nie wierzysz w uroki i takie rzeczy! A to czysta prawda jest! Masz dowód!!! Interpretacja 2.: (moja) Dziecko dostało łagodną narkozę, więc ucichło. A uroki i inne takie to bzdury! To wszystko dzialo się współcześnie, mama dziecka jest moja rówieśnicą. to nie były skarpetki tylko majtki :lol: serio ostatnio też taką radę slyszałam :lol: coś w tym widać jest skoro takie skuteczne :lol: :wink: Przejrzałem ten post i doszedłem do wniosku, że kiedyś była taka epoka, o której niesłusznie mówi się, ż była to epoka zacofania i cimnoty. Ja mówię, że były to czasy oświecenia, rozwoju nauk i bardzo postępowa, bo za takie bzdury jak w tym miejscu palono na stosie... mayadaski14-11-2008, 12:50:lol: :lol: To narozrabialam: Nasz pierwszy dom kupilismy od budowlancow i niczego nie obsikalismy, zamurowalismy, alkoholem polalismy czy nikomu innemu nie lalismy sie przespac. Jedynie jak bylismy dom ogladac przed odebraniem kluczy i zrobieniem listy usterek to...bylo nasrane w malej toalecie przez jakiegos pana budowlanca :lol: Wprowadzilismy sie w grudniu, zaraz po Gwiazdce...i wnieslismy lozeczko dzieciece, bo tylko to mielismy wlasne...reszta mebli nalezala do wynajmowanego przez nas mieszkania... :oops: Przez te 3 i pol roku w domu...urodzilo nam sie drugie dziecko....najkochansze na swiecie... potem chalupke sprzedalismy o 100% wiecej niz zaplacilismy i kupilismy wiekszy troche domek w innej dzielnicy... Jak dobrze, ze nie wiedzialam o tych przesadach...teraz nie bede mogla spac jak w koncu zaczniemy sie budowac.... 8) 8) 8) matka dyrektorka14-11-2008, 16:39Przejrzałem ten post i doszedłem do wniosku, że kiedyś była taka epoka, o której niesłusznie mówi się, ż była to epoka zacofania i cimnoty. Ja mówię, że były to czasy oświecenia, rozwoju nauk i bardzo postępowa, bo za takie bzdury jak w tym miejscu palono na stosie... uwaga broda79 zbiera już chrust :wink: A no zbieram :D Śmieszy mnie, że w 21 wieku powodzenie budowy uzależnia się od sikania na fundamenty. Jedyne co może to spowodować to szybszą korozję w wyniku zamarznięcia nieodpatrowanych sików na mrozie jeżeli sikaliśmy w dniu w którym akurat przyszedł przymrozek :D :D :D To i tak nie wpłynie na nasz domek. A juz w ogóle nie rozumiem czemu w tym krqaju trzeab zaraz wszystko opić. Sam jestem osoba niepijącą (nie abstynentem tylko niepijący i nie z powodu pogladów tylko dlatego, ze nie lubię syndromu dnia drugiego a szczególnie zwracania całej zawartości żołądka co jak widać sprawia ogromną radość wielu osobom) i jakoś nie moge przetłumaczcyć moim znajomym, że ja świętuję w inny, kultularny sposób. Oczywiście nie mam nic przeciwko różnym zabawom, ale śmieszy mnie jak ktoś napisze, że na pewno żle obsikał fundament bo mu papa od niego odeszła albo ma wodę w piwnicy. Pozdrawiam i życzę udanych gusłów. Oby Wam domy służyły przez lat wiele bez problemów. I pamiętajcie. Wszelkie awarie wiążą sie z błedami w sztuce budowlanej a nie w technikach oblewania (alkoholem czy sikami nie ma znaczenia...) Oh nie bądź taki śmiertelnie poważny Odrobina luzu w życiu jest cenna przypuszczam, że wiele z tych "gusłów" ma gdzieś racjonalny początek np "nie przechodź pod drabiną ..... bo ci coś na głowę zleci" A i alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem :lol: PS obsikiwać nie musisz Alkohol jest jak najbardziej ale właśnie dla ludzi. Nie mam nic przeciwko zabawom, ale denerwuje mnie to, jak ktoś pisze, że ma 500 usterek w domu bo nie nasikał na fundamenty. Jak ktoś to robi dla zabawy chętnie sie przyłącze. Ciekawy zwyczaj budowlańców, o którym słyszałem w wykonawcy po wylaniu fundamentów odciskają w nich swój tyłek :D Ciekawy zwyczaj budowlańców, o którym słyszałem w wykonawcy po wylaniu fundamentów odciskają w nich swój tyłek :D a kto mu potem szoruje pupsko z betonu ?? inwestor :D Nie wiem jak inni , ale ja pewne rzeczy robie wyłacznie dla zabawy :lol: A odcisk tyłka majstra w fundamencie byłby ciekawą niespodzianką (mój majster jedynie date wypisał w betonie :cry: ) :wink: :wink: Stokrotka18-11-2008, 06:37Alkohol jest jak najbardziej ale właśnie dla ludzi. Nie mam nic przeciwko zabawom, ale denerwuje mnie to, jak ktoś pisze, że ma 500 usterek w domu bo nie nasikał na fundamenty. :D Nie przesadzasz aby? Kto tak pisze? Ja nie wiem, myślisz, że z kim tu masz do czynienia ;-) Normalnie wyskoczyłeś na to zabobonne towarzystwo z kagankiem oświaty :lol: odcisk tyłka majstra w fundamencie byłby ciekawą niespodzianką (mój majster jedynie date wypisał w betonie nudziarz! odnajdź go i zmuś szantażem żeby Ci tę dupę jednak pozostawił. Serio. 8) jakoś nie moge przetłumaczcyć moim znajomym, że ja świętuję w inny, kultularny sposób. Oczywiście nie mam nic przeciwko różnym zabawom, ale śmieszy mnie jak ktoś napisze... o... Pan widzę wyższa pierdolencja, a to ja przepraszam i już nie fikam Pozdrawiam i życzę udanych gusłów mhm, tak tak, tak tak, mhm pamiętajcie. Wszelkie awarie wiążą sie z błedami w sztuce budowlanej a nie w technikach oblewania (alkoholem czy sikami nie ma znaczenia...) właśnie, PAMIĘTAJCIE!!!!!!!!!!!! Normalnie wyskoczyłeś na to zabobonne towarzystwo z kagankiem oświaty :lol: ZABOBONNE I Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM W DODATKU ZABOBONNE I Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM W DODATKU Ale zawsze lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem :D żartowałem ZABOBONNE I Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM W DODATKU Ale zawsze lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem :D I jescze lepiej mieć pasożyty, niż żadnego zycia wewnętrznego :D Tez żartowałam :D matka dyrektorka18-11-2008, 21:52to ja się wytłumaczę :wink: nienawidzę alkoholu i plułam nim wszędzie (przy okazji dezynfekując ściany :D ) a teorię o diable wymyśliłam bo byli ze mną sami zabobonni alkoholicy i mogli mnie zlinczować za marnowanie alkoholu. taką wersję przyjęłam i takiej się będę trzymać do końca :roll: a z tego że się pysznie przy tym bawiliśmy tłumaczyć się nie będę i już :D Może rzeczywiście się uniosłem za bardzo, ale sami rozumiecie o co mnie chodzi. Nikogo nie chciałem urazić jeżeli tak sie stało to przepraszam. Akurat to tutaj jedna osoba tylko chyba napisała (też pewnie w żartach) że nie zrobili tam czegoś i cos sie stało. Poszukam napiszę co to było. Ale znam akich ludzi w realu, którzy reaguja w ten sposób: kurcze tynk odpada. To pewnie dlatego, że nie zrobiliśmy dziurki w lewym górnym rogu... A mama mnie ostrzegała, a mówiła, olaboga co to będzie... Też znam takich ludzi. Nie przekona się ich, choćby się udowodniło czarno na białym, że przesądy to głupota. "Bo babcia tam mówiła i robiła, mamusia też, to i ja bedę! A ty nie masz racji!" I choćby sam Pan Bóg (w którego, oczywiście, wierzą) rozchylił chmury i przemówił, tłumacząc, że zabobony to grzech i głupota, to i tak by nie uwierzyli na zasadzie "ty se mów, a ja zdrów". PS. Daliśmy grosiki murarzom, coby sypneli je w fundamenty. Tak dla zabawy. Bo zwyczaj taki. Gdybyśmy tego nie zrobili, nie spodziewałabym się z tego powodu plag egipskich. A mój majster powiedzał veto - jak poprosiłam go o odcisk tyłka w fundamencie ( co prawda juz wylany, ale nie zasypany i ciut betonku, mozna by jeszcze podlać ) :D Tłumaczyłam, że to taka nowa świecka tradycja, ale nie dał się przekonać - zimnem na dworze sie mgał :wink: O nowy zwyczaj się przyjmnie??? O nowy zwyczaj się przyjmnie??? Pewnie będzie to zalezne od atrakcyjności majstra i płci inwestora. matka dyrektorka20-11-2008, 16:48O nowy zwyczaj się przyjmnie??? Pewnie będzie to zalezne od atrakcyjności majstra i płci inwestora. albo atrakcyjności inwestora i płci majstra :wink: O nowy zwyczaj się przyjmnie??? Pewnie będzie to zalezne od atrakcyjności majstra i płci inwestora. albo atrakcyjności inwestora i płci majstra :wink: O matko, czy Matka Dyrektorka, coś sugeruje? Odmowa odbicia dupska mojego majstra.....ma coś wspólnego z matki wypowiedzią? matka dyrektorka20-11-2008, 20:05o malko :o , nigdy w życiu , chciałam tylko podkreślić jak wiele czynników moze wpływać na zakorzenienie (bądz nie) nowej świeckiej tradycji :D nie wiem nic o twojej urodzie ani o płci twojego majstra (albo majstry?) więc jak mogłabym coś sugerować :roll: myślę że w twoim przypadku majster jest człowiekiem światłym i nie ulega ciemnym zabobonom a może wstydliwy jest albo ma kompleksy co do dupy własnej albo za mało wypił albo .......ma alergię na beton ? Mirek_Lewandowski21-11-2008, 15:11Najprostsze to wersja, że nie ma ochoty się ubabrać.. o malko :o , nigdy w życiu , chciałam tylko podkreślić jak wiele czynników moze wpływać na zakorzenienie (bądz nie) nowej świeckiej tradycji :D nie wiem nic o twojej urodzie ani o płci twojego majstra (albo majstry?) więc jak mogłabym coś sugerować :roll: myślę że w twoim przypadku majster jest człowiekiem światłym i nie ulega ciemnym zabobonom a może wstydliwy jest albo ma kompleksy co do dupy własnej albo za mało wypił albo .......ma alergię na beton ? hahahahaha niezłe.. Mój majster twierdził ,że za zimno na zdejmowanie gaci w przeciągach - ja mu wierzę 8) :wink: matka dyrektorka21-11-2008, 22:19na takie proste rozwiązanie nie wpadłam :oops: :wink: w takim razie musisz wstrzymać budowę do wiosny i wtedy nadlać i odbić :D wiesz ... ta dupa może być ważna :roll: :wink: pupa jest bardzo ważna.. 8) Stokrotka23-11-2008, 19:03Mój majster twierdził ,że za zimno na zdejmowanie gaci w przeciągach - ja mu wierzę 8) :wink: Coś kręci, uważam. Nikt mu wszak nie każe zdejmować gaci. Przynajmniej nikt wyżej nie pisał, że pupa w trakcie wykonywania odcisku ma być, że sie tak wyrażę, saute :-) Gosia ze Złotego Rogu23-11-2008, 19:42Ja wstawiłem w ławę bryłkę węgla kamiennego Nie jestem pewien, ale to chyba powinien być kamień węgielny a nie węgiel kamienny. Ale może się mylę :roll: Ja też słyszałam o kamieniu węgielnym wziętym od dobrej rodziny - więc chyba chodzi o węgiel kamienny? :wink: matka dyrektorka23-11-2008, 22:55Mój majster twierdził ,że za zimno na zdejmowanie gaci w przeciągach - ja mu wierzę 8) :wink: Coś kręci, uważam. Nikt mu wszak nie każe zdejmować gaci. Przynajmniej nikt wyżej nie pisał, że pupa w trakcie wykonywania odcisku ma być, że sie tak wyrażę, saute :-) goła dupa to oczywista oczywistość , trzeba tylko rozważyć, czy zmusić majstra do odciśnięcia odwłoku teraz i czekać do wiosny aż wyleczy wilka czy co tam złapie :roll: czy (co już proponowałam)wstrzymanie wszystkiego do maja i odciśnięcia wtedy. gdyby ewentualnie znaleźć przesąd jakiś od wilka chroniący, może udałoby się bez przestojów :D :wink: co racja to racja wszak-- nawet kojot siedzący nocą na zimnym kamieniu i wyjący do księżyca może złapać wilka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Mirek_Lewandowski24-11-2008, 16:21Taż on ma tam tylko odcisk zrobić i iść do roboty, a nie wysiadywać... Taż on ma tam tylko odcisk zrobić i iść do roboty, a nie wysiadywać... a jak mu się spodoba? :roll: :wink: Mirek_Lewandowski24-11-2008, 18:00To może nie oderwie... Stokrotka24-11-2008, 19:23To może nie oderwie... No, historia znaa takie przypadki, jak twórcę zamurowano w budynku, żeby nie popełnił następnego podobnego. Ale czy mozna być równocześnie twórcą i tworzywem :lol: Uważam, że majster przesadza. Przecież powszechnie wiadomo, że wiążący cement w wyniku reakcji chemicznych wydziela ciepło. Niech nie cuduje, tylko ściąga gacie i odciska tyłek. Tylko niech się nie zagalopowuje - tyłek wystarczy więc gdyby mu sie nagle odmieniło i zechciał pasjami odciskać wszystko co mu do głowy strzeli to go stopuj. najlepiej stemplem po łbie Stokrotka25-11-2008, 10:17. najlepiej stemplem po łbie A potem ten stempel zakopać koło domu na szczęście. Słyszałam, że na Podhalu tak robią :-) 8) mhm ale tylko na sztorc po w poziomie się nie liczy. Ponoć jak się zakopie w poziomie to ten kawałek betonu na którym jest odciśnieta dupa odpadnie i w ogóle cała chata w pizdu... Stokrotka25-11-2008, 10:29mhm ale tylko na sztorc po w poziomie się nie liczy. Ponoć jak się zakopie w poziomie to ten kawałek betonu na którym jest odciśnieta pupa odpadnie i w ogóle cała chata w pizdu... Chyba, że sie nasika do dołka. To wtedy spoko. Chyba, że sie nasika do dołka. To wtedy spoko. dla pewności można pójść krok dalej wariaty :lol: no tak, a Ty wciąż masz ten smutny avatar Stokrotka25-11-2008, 11:20wariaty :lol: tak tak, najpierw się ludzi wyzywa od wariatów i ciemnogrodu a potem pretensje jak tynk pęka albo płytki odlecą. :lol: wariaty :lol: no tak, a Ty wciąż masz ten smutny avatar lepiej? :roll: :wink: no baaaaaaaaaaaaaaa - tak już zostaw Mirek_Lewandowski25-11-2008, 15:33I to jedyny i największy pożytek z tego hmmm.. wewontka. Stokrotka25-11-2008, 19:34Hoho, z takiego avatara to byłby niezły odcisk :-) 8) Mirek_Lewandowski25-11-2008, 19:36No niestety, mój majster jakoś inaczej wyglądał :( Stokrotka25-11-2008, 19:41No niestety, mój majster jakoś inaczej wyglądał :( Na szczęście mój też :-) no baaaaaaaaaaaaaaa - tak już zostaw jestem wszystkimi kończynami za!! na takie proste rozwiązanie nie wpadłam :oops: :wink: w takim razie musisz wstrzymać budowę do wiosny i wtedy nadlać i odbić :D wiesz ... ta pupa może być ważna :roll: :wink: Łeb chyba ważniejszy, może go tak en face wmontować w jakiś betonik i płaską żeźbę pozostawić ?? matka dyrektorka27-11-2008, 23:12jednego z naszych niedoszłych wykonawców(ale miał pomysły :o ) chcieliśmy do dołu z wapnem wetknąć, a jak się już ładnie rozpuści powstałą formę zalać ołowiem i jako krasnala ogrodowego postawić :wink: ale brzydki był jak kupa :-? i techniki nie byliśmy pewni (a szkoda żeby się miał zmarnować) :wink: jednego z naszych niedoszłych wykonawców(ale miał pomysły :o ) chcieliśmy do dołu z wapnem wetknąć, a jak się już ładnie rozpuści powstałą formę zalać ołowiem i jako krasnala ogrodowego postawić :wink: ale brzydki był jak kupa :-? i techniki nie byliśmy pewni (a szkoda żeby się miał zmarnować) :wink: To w sam raz na ogrodowego krasnala :D matka dyrektorka27-11-2008, 23:25nie ,no :-? są jakieś granice :wink: nie ,no :-? są jakieś granice :wink: .... których przekroczyć nie wolno... Stokrotka28-11-2008, 16:35To trza było Satyra zrobić zamiast krasnala. Tak jest stajli :-) Trzeba nawiazywać do korzeni :-) zdolnyby04-02-2013, 15:57Sam mam w mieszkaniu 2 krasnale ogrodowe i zastanawiam się jak je zagospodarować :cool: zapraszam na mojego nowego bloga - kilka nowych/starych przesądów mieszkaniowych opisane w ciekawy sposób :) :lol2: Żona Adwalka04-02-2013, 16:20jednego z naszych niedoszłych wykonawców(ale miał pomysły :o ) chcieliśmy do dołu z wapnem wetknąć, a jak się już ładnie rozpuści powstałą formę zalać ołowiem i jako krasnala ogrodowego postawić :wink: ale brzydki był jak kupa :-? i techniki nie byliśmy pewni (a szkoda żeby się miał zmarnować) :wink: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin

twoja rodzina planuje przeprowadzke do nowego domu