Nie umiem już tak dłużej żyć. Ja chciałbym tylko przy niej być. Czy ktoś wie jak na imię ma. Dziewczyna z sąsiedniej ulicy. Ona w mym sercu ciągle gra. Muzykę tą niech każdy słyszy. Czy ktoś wie jak na imię ma. Dziewczyna z sąsiedniej ulicy. Ona w mym sercu ciągle gra. Nowa książka Remigiusza Mroza. Rodzina Monet - wszystko co musisz wiedzieć. Pokaż więcej. Książka Mikołaj z ulicy Pogodnej autorstwa Joanna Szarańska, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 35,18 zł. Przeczytaj recenzję Mikołaj z ulicy Pogodnej. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze! Odjeżdżałem z nią na tamtą stronę. Uciekałem z nią tramwajem w las. Nasze oczy jakby przez zasłonę. Oglądały świat. Delikatne ręce. i czerwony płaszcz. Trochę smutny uśmiech. w kapeluszu z gwiazd. Kradłem ją garściami. Budowa kanalizacji deszczowej na ulicy Telefonicznej potrwa przynajmniej jeszcze 3 miesiące. Telefoniczna jest rozkopana od połowy lipca. Kilka razy zmieniano już na niej organizację ruchu, ale raczej wiązało się to z coraz większymi utrudnieniami dla zmotoryzowanych mieszkańców Stoków niż z ułatwieniem dojazdów do posesji. Stoje na stacji na drugim peronie - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Adj przeciętny człowiek. Wordnet angielsko-polski. 1. (a thoroughfare (usually including sidewalks) that is lined with buildings. "they walked the streets of the small town". "he lives on Nassau Street") ulica. 2. (the part of a thoroughfare between the sidewalks. the part of the thoroughfare on which vehicles travel. CdRsR. Ruch, gwar, blask dookołaA oni siedzą, jeszcze nie leżąWszyscy mi mówią połóż się, usiądźA ja nie muszę, naprawdę nie chcęRuch, gwar, blask dookołaA oni siedzą, jeszcze nie leżąStoję, stoję, czuję się świetnieNie muszę siedzieć, nie muszę leżećCzuję się świetnie, ach jak wspanialeNie muszę siedzieć, wcale ach wcaleCzuję się świetnie, ach jak przyjemnieNie muszę siedzieć, nie muszę leżećCzuję się świetnie, ach jak przyjemnieNie muszę siedzieć, nie muszę leżećCzuję się świetnie, ach jak wspanialeStoję, stoję, stojęStoję, stoję, stojęNie muszę siedzieć, nie muszę leżećCzuję się świetnie, ach jak przyjemnieAch, ach, ach, ach, tak, tak, tak, takAch, ach, ach, ach, tak, tak, tak, takAch jak tu pięknie, ach jak wspanialeNie muszę siedzieć wcale ach wcaleCzuję się świetnie, ach jak przyjemnie Tekst piosenki: Sobota: zaczynam coraz szybciej biec po szczęście pomóż by tylko dobrobyt będzie Sobuś zdobędzie go! na sposób wszelki co mogę więcej rzec, nie ze ścigam się to nie zawody klony nie sięgają brody nie ma mowy, nie będzie usterki dawno koło odkryłem swój zaginiony ląd rajska plaża wkoło jeśli może być - to tylko z nią nie dam nam utonąć i nie chce uciekać stąd świat już może spłonąć, odnalazłem z tobą dom i choć mam tu z tobą rajską plaże i jest tu za ma wszystkie dni to i tak nie spełnię wszystkich marzeń chcę umieć świadomie śnić Paluch: Nie odnajdę szczęścia jeśli nie mam z kim się dzielić Ukryty w bieli jadę w nocy siódemą po dzielni Jak wybraniec mam więcej niż od życia czarne kredki Własny świat , asfalt miękki pełen odcieni zieleni Nie robię hajsu z boga Nie robię znaczka z godła Serce jak kamień węgielny zostawiłem na blokach Życia proza nie lukier tu gdzie prawda zawsze gorzka Osiem , pięć pełen bukiet , nie tylko życia posmak Psychika w labiryncie, łapie uliczki ślepe Często wiszę na gzymsie i ktoś mi palce depcze Miłość trzyma przy życiu jak respirator Uczucia rzadziej w użyciu jak terminator ziom Zbyt wiele dróg , wiele słów daj mi ciszę Zakłóca luz i czuje się jak sprany T-shirt Chcę z wami być i ulotnić się jak para Znów życie bije mi na alarm Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Pamiętacie jeszcze te kapelkę? To taki klasyczny przykład zespołu, który mógł wstrząsnąć posadami, dorobić się grupy naśladowców, zaistnieć jako motor przewodni muzy elektronicznej (chociaż to gigant uproszczenie). Idea była piękna, Igor Czerkawski i Paweł Kukiz spotykają się w Jarocinie, nie wiem, skąd to wyszło, zęby używać tylu elektronicznych szpejów, które nie dosyć, że praktycznie wtedy były nieosiągalne, to przy zaletach ówczesnych akustyków nie mogły dać na żywo satysfakcjonujących efektów. Dzisiaj takie możliwości są, ale nie ma Ayi. Pierwsza płytka, ciekawy aranż, stylistyka to kompromis pomiędzy rockiem, punkiem i psychodelą. Można się też pokusić o New Wave. Śmieszny wokal Kukiza, który miejscami przypominał psalm ministranta przed mutacją tworzyło taki nietypowy efekt. O wiele lepiej to wyszło muzykom na płycie. Są tam przemyślane aranże, może aż nazbyt przemyślane. Ktoś by powiedział, że to przekombinowane było, ale pamiętajmy, który to był rok. Nie mam teraz jak pokazać co kolesie potrafili, na YT był filmik z próby zespołu w Jarocinie. Igor używał chyba moogów i jakiegoś śmiesznego automata do perki. Później to wyglądał niemalże jak Mike Patton w Fantomasie (ilość sprzętu). Tak czy siak na wniosek Igora filmik wywalono. Jest za to Ramona Rey. Oczywistością jest, że najfajniej, najbardziej melodyjniej wyszła im owa Ściana i Księżycowy krok. Są to utwory niemal „singlowe” ale całość, koncept albumu broni się. Panowie sprawiali wrażenie wiedzących, w którą stronę pójść. Ta płyta ma tą wadę, ze słuchając mam odczuwałem i odczuwam nadal przesyt z niedosytem na zmianę. Albo to za dużo tych brzęczeń w tle, albo melodia jakaś nijaka, albo znowu Kukiz jakoś tak bezpłciowo zawodzi, no ale to wszystko ciul. Zespół dał bardzo ciekawy debiut, Z takich debiutów to niewiele jest zespołów, które można porównać do tego. Odmienny całkowicie Klauss Mitffoch. Też świetny początek i nagle bum. Koniec. Aya miała szczęście, że działała niby dalej. Niebieska płytka jest mniej melodyjna ale naturalnie, lepiej dopracowana formalnie. Aranż jest, a w kontekście tego zespołu pełni ważną rolę, solidny i nie przeszkadza tak jego nachalność jak w czerwonej. Teksty, chociażby „10 złotych za mój mocz...” intrygują, ba pokazują, że ten pan mógł coś ciekawego skrobnąć. Piersi to już inny kaliber literacki, niestety. Zresztą, „naciskam ręką ruchomą ścianę, lecz ona wciąż trwa...” może i stanowi jakąś tam metaforę, ale konstrukcja i składnia to zgroza. Nieważne, Niebieska Aya RL jak to zwykle bywa nie podobała się i zespół się właściwie tworzy etno AYĘ i to właściwie jest koniec tego zespołu. Mamy muzyczkę, która nie jest w żaden sposób odkrywcza, jest jedynie dobrze wyprodukowana. Na wiki znalazłem tekst, chociaż nie wiem czy to prawda, że sukces Deep Forestu przyczynił się do skierowania ich ku tym właśnie rejonom. W sumie nie mam żalu, nawet Ramonę można mu wybaczyć, facet jest uzdolniony, a jako producent pewnie zarobi więcej niż na Wha Mo Ya. Co dała muzyce polskiej AYA? Właściwie nic, jest elementem, częścią historii, ale zabrakło jej może trzeciej płyty z Kukizem? Żółtej, zielonej, pomarańczowej? Szkoda, bo Niebieska pokazała, że muzycy szli w dobrym kierunku, a tak to dziś istnieje właściwie tylko na YT, no i w wiadomej postaci empeczy. A zatem, pamiętacie AYE RL? A jednak znalazłem takie dwa kwiatki: z Jarocina, ale wrzuta, bo na YT nie ma z wiadomych przyczyn. skądś tam będący reaktywacją dla potrzeby chwili. Dla mnie to parodia zespołu dokonana przez sam zespół, ale cóż. Ludzie się zmieniają. POCZĄTEK GRYPoczątek gry dla osoby niezaznajomiony w ogóle z typem gry, do którego należą Tajemnice Cintry jest bardzo trudny. Wiele rzeczy, które myślimy, że nam wolno robić, że pasują do świata gry – „w końcu w grze XXX to wszystko działało“ – tutaj często nie znajdują rozwiązania, a wręcz są niemile tym artykule opisane zostały doświadczenia osoby, która została z własnej woli rzucona na „głęboką wodę” bez wcześniejszego zapoznania się z światem, z doświadczeniem wyciągniętym jedynie z typowych gier rpg. Z „wiedzą” o grze na poziomie używania „🙂“ w wiadomościach. Notabene, nie wolno ich używać, jednak o tym w dalszej części POSTACIPierwsza najważniejsza zasada – dobrze rozplanuj historie postaci, zwykłej postaci, a nie herosa czy bohatera. Gracze wcielają się w normalnych ludzi (i nieludzi)… czy to panią z piekarni na rogu ulicy, do której zawsze chodzisz po chleb, czy żebraka, którego spotykasz pod bramą. Owszem, istnieją postacie elitarnej, ale jeżeli czytasz ten tekst to jest dla Ciebie stanowczo za POSTACINajważniejsza na początek sprawa, która będzie opisywać przeżycia twojej postaci oraz tłumaczyć konsekwencje zachowań i doświadczeń. I najważniejsze – nie ulega zmianie! Raz zaakceptowana historia musi taką pozostać. Jedynymi ingerencjami jakie można w nią wdrożyć to rozwinięcie wątków wcześniej wymienionych (dla przykładu „postać brała udział w bitwie XYZ” – i na potrzeby wyjaśnienia niechęci do ognia, opisujesz, co wydarzyło się w tej bitwie), oraz reakcja postaci na fabułę rozegrana już w trakcie rozgrywki. Oczywiście w granicach bohatera, jesteś w grze, chodzisz po mieście/wiosce. Jak reagować i tworzyć żyjącą postać? Co można a czego nie? Jak rozmawiać z innymi postaciami? Wyobraź sobie, że to prawdziwy człowiek. Widzisz to, co widziałaby normalna zobrazowania przedstawiam przykład: Stoisz przed budynkiem, w którym popełniane jest morderstwo – no to stoisz – mimo, że na monitorze je widzisz, to twoja postać przecież NIE WIDZI PRZEZ idziesz ulicą, a za zakrętem czeka na ciebie grupa bandytów – nie cofasz się, nie uciekasz, w końcu są za zakrętem, więc normalnie nie byłoby ich widać. Dlatego z bólem serca wychodzisz im naprzeciw. Przykro mi. Warto zawsze o tym pamiętać, bo nawet doświadczonym graczom zdarza się zapomnieć o takich podstawach – to prowadzi do tak zwanego jest na TC zjawiskiem wykorzystywania „ułomności” mechaniki, która nie może ograniczyć, min. widoczności zza ściany, ale również fabularnym opisom „wyskakującym w przyszłość” w typie: *skacze mu na plecy i łamie kark*. To nie zawsze tak działa, więc wstrzymaj swoje konie!ROZMOWY Z GRACZAMIJest to element, który bardzo ciężko ogarnąć na początku, w przypadku wcześniejszego braku doświadczenia. My nie rozmawiamy z innymi graczami, to nasze postacie rozmawiają z innymi postaciami. I pewnie może zadajesz sobie pytanie „o co chodzi?” A chodzi o to, że rozmowy jakie możemy prowadzić w grze, nie mogą wychodzić poza jej obszar i muszą być odzwierciedleniem osobowości, jaką nadaliśmy własnej postaci. Przyjmujemy, że to realny wypada pisać przykładowo „mam czas do 18:00 potem idę na autobus” – nasi rozmówcy zaczną się zastanawiam „Co to autobus? O czym on/ona mówi? Postradał rozum?”. Zamiast tego utarło się w zwyczaju, że jeżeli nie możemy grać dalej to nasza postać mówi „chce się położyć o 18:00, głową jakoś mnie boli, więc zaraz pójdę do łóżka”. Jeżeli musimy na chwile odejść, przykładowo odebrać telefon, otworzyć drzwi, bo listonosz przyszedł z paczką, najczęściej odgrywamy zamroczenie, zmęczenie, nagłą potrzebę drzemki. Kombinuj!Kolejnym problemem tutaj to emotki. Nie używamy emotek w stylu xD, ;P, x_X – Wybij je sobie z głowy, a jeśli masz z tym problem dam ci rade: Pinezki między klawiszami klawiatury zaraz obok nawiasów, kropek itd. – sprawdzony sposóbSŁOWNICTWOIdąc za wyżej wymienionym przykładem autobusu, zapamiętaj – Nasze postacie żyją w realiach fantastycznego średniowiecza i to dodatkowo w uniwersum wiedźmina. Dla naszych postaci nie istnieją takie słowa jak autobus, samochód, film i tak dalej. więc ich nie używaj. Nawet wśród związków frazeologicznych jest wiele sformułowań, które nie „odnajdą” się na Tajemicach Cintry w oryginalnej formie. Przykłady: „Ale podłożyli nam konia trojańskiego”. Troja w uniwersum wiedźmina nie istnieje, ALE użyj wyobraźni i podmień przymiotnik na „redański” – od razu lepiej, a i większość graczy podłapie na otoczenie. Jeżeli rozmawiasz z drugą osobą nie stoisz jak słup soli – gestykulujesz, mimikujesz, zmieniasz pozycje, ułożenie ciała. Przy odgrywaniu postaci opisuj to wszystko – urealnisz w ten sposób swoją grę. Jak to zrobić? Najczęstszym problemem nowych graczy jest to, że albo nie wiedzą, jak wywołać opis tego wystarczy znak „:” oraz spacja po nim. Wówczas wpisane po spacji zdanie będzie ujęte w „**”. Przykład: *Uśmiechnął się szeroko i mrugnął porozumiewawczo do kompana*. Istnieje również komenda .emote, która wywołuje automatyczną, choć krótką emote doprawioną efektem dźwiękowym. Wszystkie komunikaty pojawia w journalu – zaraz… w czym?JOURNALCzyli dziennik, „historia” tego co się na około nas dzieje – na górnym pasku menu w grze kliknij journal – sama tę opcję odkryłam dopiero po miesiącu gry, a jest bardzo przydatna. GRACZA A WIEDZA POSTACIUmiesz już odgrywać swoją postać wiesz, jak opisywać jej zachowania i prawidłowo ją wysławiać. Postanawiasz zarobić i zebrać jakieś rośliny – po użyciu shift+ctrl pojawiają się nad nimi nazwy… Ale! Jeżeli twoja postać nie zna się fabularnie na zielarstwie, mimo, że na monitorze pojawia się napis XXXX, to dla postaci powinien być to zwykły krzaczek. Należy tutaj rozdzielić wiedzę, którą jako gracze dysponujemy (albo nie posiadamy, ale „czytamy” ją z mechaniki) od tego, co wie nasz bohater. To wbrew pozorom może być trudne!Weźmy dla przykładu sytuację, w której jesteś architektem, ale prowadzisz na TC sklepikarza. Skąd niewykształcony sklepikarz ma wiedzę o technice budowie domów, fundamentów, etc.?Całą swoją wiedzę jako gracz należy wyrzucić do umysłowego kosza i skoncentrować się tylko na tym, co, jak i skąd wie twój bohater. Bo przecież owszem, sklepikarz może mieć jakieś pojęcie o budownictwie – może za młodu dorabiał na jakiejś budowie? Ale to już kwestia historii twojej postaci – tego co wymyślisz, i co ważniejsze – napiszesz w podaniu. Niekoniecznie musi to być napisane wprost w aplikacji – jeśli zaznaczysz, że ojciec postaci był architektem to może dysponować jakimś jeszcze tyczy się wiedzy gracza a wiedzy postaci? Między innymi to, czego chcący lub niechcący dowiemy się poza rozgrywką. GT, czyli Game Talk, to wymiana informacji o szczegółach fabularnych dotyczących fabuły wierz lub nie – potrafi nabrudzić. Już pomijając fakt, że GT po prostu odbiera nam, jako graczom, czysty fun z przeżywania i odkrywania fabuły, to jeszcze może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji – jeśli nie swojej to cudzej postaci. GMi również nieprzychylnie patrzą na takie zatem rozgrywkę swoją i innych – nie GTujmy!CZAS W GRZEPojęcie czasu, potrafi płatać figle. Początkowo może to przysporzyć wielu problemów – po wejściu do gry można zauważyć, że doba w grze trwa 3 godziny i jeżeli usłyszysz od gracza, przyjdź jutro do mnie, to nie znaczy, że czekasz 3 godziny tylko autentycznie przychodzisz dopiero dnia samo, jeżeli umawiasz się z kimś w grze na godzinę 17 – to nie chodzi o piątą po południu zegarze w grze tylko o piątą po południu w realnym świecie. Gracze używają również pojęć typu „dzwon” – nawiązując tym samym do kościelnych, bijących w określonych porach – minuta w grze to minuta w realu, godzina to godzina, dzień to dzień, miesiąc to miesiąc. Jedynie rok się nie zgadza i to jedyna rzecz, którą należy NPCÓW JAK ŻYWYCH LUDZI – ZAWSZE!To kolejny dość częsty błąd, który w przeciwieństwie do większości wcześniej wymienionych najtrudniej wykorzenić. Traktujemy każdego NPC jak żywego człowieka a nie zlepek pikseli. Miasta żyją, ludzie poruszają się, widzą, czują i mają POSTAĆ JEST RANNA/MARTWA. CZEMU MNIE TO ZROBILI?!Grając postacią niewątpliwie zżywamy się z nią, więc jeżeli coś nie pójdzie po naszej myśli i poniesiemy porażkę to przeżywamy to nieraz gorzej niż postać, którą prowadzimy…. zaraz… co? Właśnie to chyba najcięższa rzecz do wykonania, oddzielić się od postaci. Czasem rozumie się to dopiero po dłuuuuuugim to opisać, ale najłatwiej chyba będzie, podając autentyczny przykład, który sporo we mnie zmienił. Dołączając do grupy tzw „papierowej” RPG spotkałam graczy, który grali co tydzień przez ponad rok i w wyniku konsekwencji, ich postaci były – łagodnie określają – oszpecone. Mimo braków uszu, rąk, nóg u postaci gracze wciąż mieli fun! Dla niewtajemniczonego naturszczyka może być to szokujące. Dla mnie przechodzimy do drugiej części akapitu – „czemu mnie to zrobili?”. Bo wiecie, Ekipa Fabularna jest od tego, by urozmaicić nam rozgrywkę i dać możliwość rozwoju. A co, jeśli moja postać podejmie naprawdę głupie kroki? Pewnie zostanie ukarana, spotka się z jakimiś mniej lub bardziej dotkliwymi konsekwencjami. Nie świadczy to jednak o złośliwości GMów. Czasem to złośliwość kostki. Albo działań innych graczy! Nie wiem, nie wnikam, nie GTuję!MAM PYTANIENie wiesz, jak coś zrobić i chcesz zadać pytanie? Pierwsze co przychodzi na myśl to, gdzie je mogę zadać? Jeżeli to pytanie mechaniczne to oczywiście nie w grze, a na discordzie. Ale jest też pewien problem – mianowicie „Stoje przed sklepem na ulicy Miodowej. Jak kupić przedmiot?” – GT w tym wypadku będzie dotyczyło miejsca pobytu postaci. Najlepiej układać tak pytania, aby unikać podawania „wrażliwych” informacji. Z resztą, najlepiej napisać do ekipy! Syn ulicy, przeklęty apasz, zbój, a d Który od najmłodszych lat d a Postrach siał, rabował, kradł, a E Aż w urocze sidła pięknej ulicznicy wpadł. E O nią stoczył ze zbirami krwawy bój, a d Do spelunki swej sprowadził ją d a I ociekając krwią, cicho szeptał on: a d E7 a Dla ciebie pragnę żyć, dla ciebie też kraść, a Dla ciebie walczyć z całym światem, a d Dla ciebie, gdy czas przyjdzie, zgodzę się paść d a I schylić kark przed katem. a E7 Ty jesteś wiarą moją i bóstwem mym, E7 a Bez ciebie świat jest szary. A7 d Dla ciebie duszę zaprzedam swą, d a Duszę hardą, duszę złą E7 a Sprytna dziewka o licach pełnych kras, a d Widząc, że zbój zna swój fach, d a Pokonała w sobie strach a E I udała miłość, choć jej serce - zimny głaz. E Wysyłała co noc po łupy go, a d On choć się narażał, ale kradł. d a Klejnoty znosząc jej, cicho szeptał tak: a d E7 a Dla ciebie pragnę żyć, dla ciebie też kraść, a Dla ciebie walczyć z całym światem, a d Dla ciebie, gdy czas przyjdzie, zgodzę się paść d a I schylić kark przed katem. a E7 Ty jesteś wiarą moją i bóstwem mym, E7 a Bez ciebie świat jest szary. A7 d Dla ciebie duszę zaprzedam swą, d a Duszę hardą, duszę złą E7 a Gdy apaszka już bogactw miała dość a d Sprzykrzył jej się apasz-zbój, d a Sprowadziła cały rój a E Wywiadowców na melinę w ciemną noc. E Tam go skuli w kajdany podczas snu. a d I na stryczek poszedł zbój po zgon. d a Nie bacząc na jej śmiech, cicho szeptał on: a d E7 a Dla ciebie chciałem żyć, dla ciebie też kraść, a Dla ciebie walczyć z całym światem, a d Dla ciebie, gdy czas przyszedł, godzę się paść d a I schylam kark przed katem. a E7 Ty byłaś wiarą moją i bóstwem mym, E7 a Bez ciebie świat był szary. A7 d Dla ciebie duszę sprzedałem swą, d a Duszę hardą, duszę złą E7 a

stoje na ulicy z nią tekst